Górnicy uważają , że skoro kopalnie, w których pracują, stały się w końcu dochodowe, to oprócz zwykłych pensji należą im się nagrody wypłacane z zysków spółek węglowych. Rząd jest gotów zgodzić się na dodatkowe wypłaty, ale proponuje dużo mniej, niż chcą górnicy.

Wiceminister gospodarki postawił też dodatkowe warunki. Zażądał natychmiastowego odejścia z pracy związkowców emerytów, których w kopalniach pracuje 270.

"Nie godzimy się na żadne z tych propozycji" - mówią górnicy. "Rząd nas przechytrzył. Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę" - dodają. Są gotowi do walki. W poniedziałkowym referendum w kopalniach, za strajkiem opowiedziało się ponad 53 tys. osób, czyli 94 proc. głosujących.

Ministerstwo gospodarki proponuje wypłaty: po 2 tys. zł dla górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz po 600 zł w bonach dla pracowników Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Górnicy domagali się po 3 tys. dla pracowników JSW oraz po 1000 i 900 zł w bonach dla górników z KW i KHW.