Zaniechanie procesu lustracyjnego uniemożliwiłoby Gilowskiej albo przynajmniej utrudniło oczyszczenie się z zarzutu kłamstwa lustracyjnego. W takim przypadku premier chce jej powrotu do rządu, chociażby po to, żeby sprawę do końca wyjaśnić.

Skoro Gilowskiej nie ma już w rządzie, to nie ma powodu, by ją lustrować - wynikało ze słów zastępcy RIP. Kilka godzin później sprawca zamieszania wyjaśniał, że doszło do nieporozumienia. A sam rzecznik interesu publicznego Włodzimierz Olszewski zapewnił, że będzie namawiał sąd do zlustrowania Gilowskiej, tak jakby nadal była w rządzie. O dalszych losach lustracji byłej wicepremier sąd ma zdecydować w czwartek.