Czemu miałby służyć powrót Gilowskiej do rządu zaledwie parę dni po tym, jak została zdymisjonowana przez premiera Marcinkiewicza? Jako wicepremier znów byłaby osobą publiczną, a tylko taka osoba - według ustawy - podlega lustracji. Obecnie zaś, gdy Gilowska nie pełni żadnych funkcji publicznych, może jedynie zwrócić się do sądu o autolustrację. Chyba że sąd uzna, iż zachodzą jakieś okoliczności, które pozwoliłyby lustrować osobę prywatną.
"Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska, która była w trakcie reform finansów publicznych, w tym reform uderzających w różne silne lobby w Polsce, to nie jest przypadek szczególny?" - grzmiał premier. "Pewnie nie powinienem wypowiadać się na temat postanowienia sądu, ale nie mogę się powstrzymać" - mówił. Zapewniał też, że nie żałuje zdymisjonowania Gilowskiej, ale przyznał, że miał nadzieję, iż sąd zastosuje tu ten szczególny tryb i pozwoli na szybkie wyjaśnienie sprawy.
Marcinkiewicz powiedział, że zrobi wszystko, by pomóc Gilowskiej. "Jej doświadczenie, zaangażowanie, praca, a także charakter, kręgosłup, jaki pokazała w ciągu ostatnich dni, budzą mój podziw" - podkreślił. Dodał, że nie zamierza odwołać następcy Gilowskiej - Pawła Wojciechowskiego, bo został on ministrem, by ustabilizować sytuację i uspokoić rynki.
Telefon od premiera z propozycją, jak się wydaje nie do odrzucenia, Gilowska odebrała wczesnym popołudniem. Wcześniej deklarowała, że za wszelką cenę chce wyjaśnić sprawę. Odrzucała oskarżenia, jakoby w latach 80. była tajnym, świadomym współpracownikiem służb PRL. Ale też mówiła, że do rządu raczej nie wróci.
Premier ponownie wyciąga rękę do Zyty Gilowskiej. Chce, by wróciła do rządu na stanowisko wicepremiera do spraw gospodarczych. Nie ukrywa zdziwienia decyzją sądu, który odmówił dziś wszczęcia postępowania lustracyjnego wobec byłej minister finansów. Kazimierz Marcinkiewicz ma też zastrzeżenia co do przejrzystości działań Rzecznika Interesu Publicznego, który złożył w sądzie wniosek o prześwietlenie Gilowskiej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama