Czy oskarżenia wobec polityków Samoobrony o molestowanie seksualne to próba dokonania zamachu stanu? Właśnie to mają, na wniosek Leppera, zbadać funkcjonariusze ABW. Wniosek złożył w grudniu i - jak widać - na reakcję nie musiał długo czekać. Nie minął jeszcze tydzień nowego roku a już doszło do spotkania szefa partii i oficerów ABW.
Szczegóły rozmowy nie są jeszcze znane. Obie strony na razie milczą.
Seksafera wybuchła po tym, gdy była radna Samoobrony - Aneta Krawczyk - ujawniła na początku grudnia, że pracę w partii dostała w zamian za świadczenie usług seksualnych Łyżwińskiemu i Lepperowi. Andrzej Lepper natychmiast przyjął teorię spiskową. Nazwał oskarżenia "fałszywymi" i wymierzonymi w jego partię. A cały skandal nazwał zamachem stanu zmierzającym do obalenia rządzącej koalicji.
Łódzka prokuratura zareagowała błyskawicznie i wszczęła śledztwo. Przesłuchano już prawie 100 świadków. Oskarżyciele planują postawić Łyżwińskiemu zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, a także zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu. Przygotowują już wniosek do sejmu o uchylenie mu immunitetu poselskiego.