Podpisana przez prezydenta nowelizacja przywraca też procedurę karną w lustracji. Oznacza to, że to podejrzanemu o współpracę z bezpieką trzeba będzie udowodnić winę, a nie, że on będzie musiał wykazać swą niewinność.
Oświadczenia lustracyjne ma badać nowe biuro lustracyjne IPN. Jeśli jego pracownicy będą mieli wątpliwości, skierują sprawę do sadu i on zbada, czy oświadczenie jest prawdziwe. Oświadczenia będą musieli złożyć ci, którzy urodzili się po 1972 roku i pełnią funkcje publiczne: m.in. prezydent, parlamentarzyści, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, prezesi sądów, szefowie prokuratur i szefowie mediów. Ich teczki będą jawne dla wszystkich.
W skład drugiej grupy - która może zastrzec dostęp do swych teczek - wchodzą: pracownicy samorządów, pracownicy IPN, sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcy prawni, notariusze, naukowcy, szefowie państwowych spółek, dyrektorzy szkół, szefowie związków sportowych oraz dziennikarze.
Łącznie lustracja obejmie ok. 400 tys. osób