Obcokrajowcy, którzy w większości nigdy nie mieszkali w Polsce Ludowej i nie mieli nic wspólnego ze służbami specjalnymi PRL, będą składać takie same oświadczenia, jak Polacy podlegający lustracji. Tak jest napisane w nowej ustawie lustracyjnej, która wczoraj weszła w życie.

Stanisław Kluza, szef Komisji Nadzoru Finansowego, przyznał, że nie wie, co z tym fantem zrobić. Musi bowiem poinformować szefów wszystkich instytucji kontrolowanych przez Komisję (banków, funduszy emerytalnych i inwestycyjnych, domów maklerskich, spółek giełdowych i firm ubezpieczeniowych) o obowiązku lustracji. Problem w tym, że wielu z tych szefów nie bardzo nawet wie, czym były SB czy wywiad wojskowy PRL. Do Polski przyjechali dopiero w ostatnich latach.

Kluza powiedział, że wyśle do nich niebawem zawiadomienia o obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego. Adresatami listu będą zagraniczni członkowie zarządów i rad nadzorczych 13 spółek. Przyznaje jednak, że nie wie, co będzie, gdy obcokrajowcy odmówią złożenia oświadczeń. Nie wie również, jakie konsekwencje powinni ponieść w przypadku odmowy.



Szef Komisji twierdzi, że pytał już o to Instytut Pamięci Narodowej. Jednak IPN odpowiedział, że to KNF musi zinterpretować ustawę.