Pierwszy propozycję wezwania Oleksego na świadka zgłosił Artur Zawisza, przewodniczący komisji śledczej do spraw banków z ramienia PiS. "Chcę go wezwać, by mógł ujawnić wszystko, co wie o nieprawidłowościach przy prywatyzacjach" - powiedział DZIENNIKOWI Zawisza.

Przyczyną wezwania są ujawnione przez DZIENNIK taśmy ze spotkania Józefa Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym i Janem Bisztygą z 14 września 2006 r. W nagraniach były premier wyjawił , że "były przekręty" przy prywatyzacji polskich banków. Skutkiem tego było przejęcie banków przez "kosmopolitycznych gangsterów".

Zawisza chce, by były marszałek, premier i szef SLD pod przysięgą wyspowiadał się ze wszystkiego, co wie, na forum komisji. Józef Oleksy powiedział "Dziennikowi", że na pewno się przed nią stawi. Zapewnił, że będzie mówił prawdę.

O tym, jak i kiedy przeprowadzić jego przesłuchanie, zdecyduje cała komisja. Jej reaktywację ma przegłosować Sejm po tym, jak istnienie komisji zostało zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. "Już zwątpiłem, że przywrócimy komisję. Paradoksalnie słowa Oleksego są nowym impulsem do jej wskrzeszenia" - mówi Szymon Pawłowski z Ligi Polskich Rodzin.





Reklama