Pierwsze damy towarzyszyły swoim mężom na uroczyściach 50 lat istnienia UE oraz podpisania Deklaracji Berlińskiej, mówiącej, co trzeba zrobić w przyszłości, by w UE było lepiej - pisze "Fakt".
Każda z pań starała się godnie reprezentować swój kraj, zachwycić inne swoimi kreacjami, pokazać, że w europejskim towarzystwie czuje się wyśmienicie. O ich dobre samopoczucie dbał mąż kanclerz Angeli Merkel, prof. Joachim Sauer. "Pierwszy mąż", jak zwany jest żartobliwie, zaprosił pierwsze damy na niedzielny spacer po centrum Berlina i obiad w "Hotel de Rome". Pogoda dopisała, a dowcipy profesora tak spodobały się Cherie Blair, żonie premiera Wielkiej Brytanii, że wycałowała go serdecznie w oba policzki.
Miejmy nadzieję, że po berlińskim spotkaniu w tak samo ciepłej atmosferze będą rozwiązywane codzienne spory w UE, dotyczące np. europejskiej konstytucji.
W stolicy Niemiec przez dwa dni było wytwornie i serdecznie. Do stworzenia tej ciepłej atmosfery przyczyniły się żony szefów państw i rządów 26 krajów Unii Europejskiej oraz gospodarz berlińskiego spotkania, kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama