Garnitury zostaną w szafach, za to mundury właśnie są odkurzane - pisze "Życie Warszawy". Aleksander Szczygło wskrzesił martwy do tej pory przepis. Nakaz wykonywania zadań służbowych w mundurze jest zapisany w ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych z 2003 r. Do tej pory było to jednak martwe prawo, a dowódcy przyzwalali na noszenie cywilnych strojów przez podwładnych.

"W niektórych departamentach MON w mundurach chodzą niemal wszyscy, w innych wyjątki. Ja sam w mundurze pojawiałem się w pracy tylko kilka razy w roku" - mówił jeden z oficerów pracujących w resorcie obrony. Teraz mundury muszą nosić nawet kierowcy służbowych limuzyn. Wywołało to protesty wielu wojskowych prominentów. Powód jest prozaiczny - kierowcy w mundurze nie wypada już np. wysłać po zakupy.

"Wykonywanie przez żołnierzy zawodowych zadań służbowych w umundurowaniu powinno być zasadą, od której odstępstwa mogą się zdarzać jedynie wyjątkowo" - napisał w uzasadnieniu decyzji minister Szczygło.