"Jest dziś gorąco, ta duchota przerywana burzami jest symbolem atmosfery panującej w IV RP. Przyjechaliśmy uwolnić Polskę od duchoty i nawałnic" - zapowiedział już na samym wstępie działaczom swojej partii z całej Polski, szef PO Donald Tusk.

Powitanie poprzedziły filmy pokazujące, że Platforma Obywatelska, która przed dwoma laty przegrała z PiS na mecie, wygrywać jednak potrafi. Dowód: triumfalne nagłówki gazet po wyborach samorządowych, w których Platforma wygrała w najbardziej prestiżowej warszawskiej batalii.

"Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie" - śpiewali członkowie PO piosenkę Tomasza Lipińskiego. Na potwierdzenie tych słów Platforma pokazała zbiór konkretnych pomysłów dla Polski. "Polska Obywatelska" - blisko 100-stronicowy dokument przedstawiany jako pierwszy pełny program prawdziwej - w odróżnieniu od PiS - prawicy w Polsce. A konkretnie centroprawicy.

Program Platformy pokazuje, że partia ta zamierza być bardzo mocno prokapitalistyczna i proeuropejska. Najważniejsze zmiany, które chce wprowadzić, gdy dojdzie do władzy, to:

• 15 proc. podatek liniowy od dochodów osobistych i działalności gospodarczej z ulgami rodzinnymi, zmniejszona o połowę składka rentowa i likwidacja składki chorobowej plus bonus podatkowy dla kobiet rodzących drugie dziecko przed ukończeniem 30 lat;

•w kwestii ochrony zdrowia dopuszczenie obok obowiązkowego ubezpieczenia państwowego również prywatnych polis. Część szpitali miałaby być sprywatyzowana, a za usługi medyczne wprowadzone „minimalne współpłacenie”;

• postawienie na własność prywatną, a więc np. likwidację użytkowania wieczystego, zbywanie mieszkań komunalnych najemcom po cenie niższej niż rynkowa, odchodzenie od wielkich spółdzielni na rzecz wspólnot mieszkaniowych oraz radykalna prywatyzacja i reprywatyzacja;

• mniej opłat, koncesji i zezwoleń, żeby założyć firmę;

• zawieszenie obowiązkowego poboru do wojska;

• mocne zaangażowanie w Unię Europejską, w nowym jej traktacie zapis o solidarności w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego.

Program ma być dowodem na to, że Platforma jest jedyną realną alternatywą dla PiS. Donald Tusk nie zamierza oddać pola inicjatywie Aleksandra Kwaśniewskiego. Wyraźnie zdystansował się od III RP. "Misją Platformy będzie obrona Polski przed złem, które było zagrożeniem dla obywateli III RP. Każdy, kto myśli, że po wygranej PO do władzy powrócą: Leszek Miller, Józef Oleksy czy Lew Rywin, autorzy wstydu, myli się" - podkreślał Tusk.