Jutro Andrzej Lepper miał podjąć decyzję, czy Samoobrona opuści rząd. Do tej pory Samoobrona pozostaje w koalicji warunkowo. "Do piątku organa ścigania muszą przedstawić dowody przeciw mnie" - ogłosił we wtorek Lepper.
Okazuje się jednak, że nawet jeśli Centralne Biuro Antykorupcyjne nie odsłoni kart, decyzja o wyjściu z koalicji nie musi zapaść w piątek. Taką niespodziewaną deklarację złożył dziś szef Samoobrony. Potem wyjaśnił, że decyzja zapadnie w poniedziałek na posiedzeniu prezydium partii.
"Spokojnie z tą decyzją. Ona będzie w stosownym czasie. Najważniejsze jednak dla nas jest to, żeby w Polsce była stabilność, żeby dzisiaj w tym momencie, kiedy chociażby w rolnictwie są żniwa już praktycznie, pogoda niezbyt sprzyjająca. W ubiegłym roku mieliśmy suszę, teraz znowu okres przekropny bardzo jest, gdzie jest bardzo dużo rzepaku na biopaliwa. Nie możemy zdestabilizować państwa" - tłumaczył rano w radiowej "Trójce".
Jednocześnie Lepper zapowiedział, że Samoobrona poprze wniosek opozycji o samorozwiązanie Sejmu i przeprowadzenie wcześniejszych wyborów.