Były premier rządu AWS-UW jest dziś eurodeputowanym PO, ale do partii nie należy. "Jest plan, aby Jerzy Buzek formalnie został członkiem PO" - potwierdza sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna. Ale nie tylko. W kilku źródłach - zarówno w otoczeniu Buzka, jak i we władzach PO - tygodnik potwierdzili, że dla Buzka jest szykowana eksponowana posada we władzach partii. Ma szansę zająć fotel wiceprzewodniczącego.

W Platformie jest w tej chwili pięciu zastępców Tuska, jednak stanowiska stracą prawdopodobnie posłowie Waldy Dzikowski i Tomasz Tomczykiewicz. Jest jeszcze jeden problem do rozwiązania - w Platformie mówi się o konflikcie między śląskimi władzami wojewódzkimi partii a małżonką byłego premiera Ludgardą Buzek, która jest radną PO w sejmiku wojewódzkim.

Reklama

Przyciągnięcie Buzka to dla PO nie tylko zabieg propagandowy. Szefostwo Platformy od dłuższego czasu obawia się, że były premier zerwie kontakty z partią i zwiąże się z działaczami konserwatywnymi, którzy planują powołanie ugrupowania prawicowego między PO a PiS.

Były premier nie odkrywa kart. W rozmowie z "Newsweekiem" chwali swoją współpracę z Platformą, ale nie chce powiedzieć, czy podjął już decyzję o wejściu w jej szeregi. "Platforma to ugrupowanie, do którego mi najbliżej" - przyznaje jednak.

Obok Buzka drugim nowym wiceprzewodniczącym Platformy może zostać Jan Rokita. Poszukiwania stanowiska dla Rokity w PO trwają niemal od wyborów. "Tym razem to poważny wariant" - zapewnia polityk ze ścisłego kierownictwa Platformy. I wymienia warunki Rokity: niedoszły premier z Krakowa oczekuje realnej władzy i chce wciąż stać na czele gabinetu cieni PO.

Reklama

Podobne ambicje ma inny wiceszef PO Bronisław Komorowski, który ostatnio umocnił swą pozycję w partii. Nominacja dla Rokity miałaby być jednak próbą zrównoważenia wpływów Komorowskiego. "Janek nie pali się do żadnego stołka, ale jego ludzie naciskają go coraz bardziej" - mówi rozmówca z władz PO.

Ponoć do Platformy mają być przyciągani także inni znani politycy, m.in. były szef NIK Mirosław Sekuła oraz były minister gospodarki w rządzie Buzka Janusz Steinhoff. Cały czas trwają też próby skłonienia do powrotu na łono PO Andrzeja Olechowskiego, który ostatnio częściej niż z Donaldem Tuskiem współpracuje z Aleksandrem Kwaśniewskim.