Zapis odtworzono na piątkowej konferencji. Marzec pytał m.in. Kornatowskiego, "czy ma czysty numer". Mówił mu też, że "u faceta z Gdyni takiego jednego, dużego, a może największego, pod płotem jest ekipa z C, chcą tam wejść". "O kogo chodzi? Nie rozumiem grypsu" - dopytywał się Kornatowski.

Zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking wyjaśnił, że chodzi o agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy tego dnia chcieli wejść do domu Krauzego.

Chwilę po informacji od Marca Kornatowski zadzwonił do Kaczmarka. "Jest ekipa od tego debila Jasińskiego" - rzucił. "Chodzi o Ryśka z Gdyni" - dodał. Engelking powiedział, że Jasiński to szef oddziału CBA w Gdyni.

O tym, że CBA jest "u Ryśka" (czyli Ryszarda Krauzego) szefowi CBŚ Jarosławowi Marcowi miał według Engelkinga powiedzieć dyrektor wywiadu kryminalnego Komendy Głównej Policji, Mariusz S. Kornatowski zaś przekazał tę informację Januszowi Kaczmarkowi.

Śledczy ujawnili także nagranie rozmowy Kornatowskiego z prezesem PZU Jaromirem Netzlem. Biznesmen prosił go o spotkanie i twierdził, że "robi za łącznika". Wszystkie rozmowy nagrano 13 lipca, w dniu pierwszych przesłuchań jako świadków - byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, Netzla i posła SLD Lecha Woszczerowicza. Wtedy miał być wówczas przesłuchany także Krauze.