Jak zapowiadał szef MSZ Radosław Sikorski, w ramach przygotowań do wizyty rosyjskiego prezydenta, pod koniec października ma odbyć się posiedzenie Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej; wtedy też złożyć wizytę w Polsce ma rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

Reklama

Mówiąc o proces pojednania z Rosją, prezydent stwierdził, że to "trudny marsz" a nie "bieg sprinterski". "To będzie trudna praca, prawdopodobnie rozkładana na wiele etapów" - powiedział Komorowski. Podkreślił jednak, że "trzeba podjąć próbę, nie wolno zmarnować szczególnego nastroju, który w relacjach polsko-rosyjskich powstał, zarówno w wyniku wspólnej obecności premierów Polski i Rosji nad grobami ofiar polskich w Katyniu, jak i w momencie dramatu smoleńskiego".

Komorowski ocenił, że klimat w relacjach polsko-rosyjskich współtworzą też żony prezydentów Polski i Rosji, która razem były w Smoleńsku i Katyniu. "Więc nie wolno tego nastroju zmarnować, o tym rozmawiałem także ze stroną kościelną, bo - według mnie - i znalazłem tego pełne potwierdzenie, i Watykan (...) jest bardzo, bardzo zainteresowany w postępie procesu budowy współpracy dla jednych z Kościołem prawosławnym, dla drugich z Rosją" - powiedział prezydent.

W jego opinii, te procesy: politycznego zbliżenia i pojednania także na gruncie kościołów, mogą zachodzić równolegle. Prezydent zaznaczył, że tak było z pojednaniem polsko-niemieckim, które rozpoczęło się w latach 60, a "kończy się chyba teraz".