Blisko 300 członków PO zostało z niej wyrzuconych za kandydowanie w wyborach samorządowych z konkurencyjnych komitetów (przeciwko kandydatom PO) - poinformował PAP w czwartek sekretarz generalny PO Andrzej Wyrobiec.Decyzję o wykluczeniu z partii podjął zarząd krajowy partii, listę "niewiernych" przygotowali szefowie regionów.

Reklama

Wyrobiec powiedział PAP, że po ubiegłorocznych wyborach samorządowych zrobiony został audyt dot. członków partii, którzy kandydowali z innych komitetów przeciwko kandydatom PO.

"Trzeba oczywiście rozróżnić, że były sytuacje w Polsce, gdzie komitet wyborczy PO nie wystawiał swoich kandydatów, z różnych powodów, np. dlatego, że mamy słabą strukturę w danej gminie. Ale były też sytuacje oczywiste - gdzie Platforma wystawiała swoich kandydatów na radnych, wójtów, czy nawet burmistrzów, a mimo tego członkowie PO decydowali się kandydować do samorządu z konkurencyjnych komitetów wyborczych" - powiedział sekretarz generalny PO.

Poinformował, że z partii usunięto w sumie około 290 osób. Zestawienie startujących z konkurencyjnych list przygotowali przewodniczący poszczególnych regionów. Zarząd krajowy pod koniec stycznia podjął uchwałę o skreśleniu tych ludzi z listy członków Platformy Obywatelskiej.

Reklama

Poseł Adam Szejnfeld, wiceprzewodniczący zarządu regionu wielkopolskiej PO stwierdził, że wykreślone osoby bardzo często startowały nie tyle w barwach innych ugrupowań politycznych, ile z list komitetów wyborczych wyborców. Jak podkreślił, reguły członkostwa w partii są takie, że jeżeli jest się członkiem PO, to należy startować jedynie z jej list.

"Tych ludzi nie można traktować w kategorii zdrajców partii. To często osoby, które startowały w gminach, gdzie partie polityczne mają słabe przełożenie wyborcze. One nawet chciały startować w barwach swojej partii, ale wiedziały, że to nie da im sukcesu" - dodał.

Wykluczonym przysługuje odwołanie do partyjnego sądu koleżeńskiego. Przewodnicząca sądu Katarzyna Matusik-Lipiec poinformowała PAP, że odwołania spływają do sądu, do tej pory jest ich około 30. Matusik-Lipiec szacuje, że wszystkie odwołania dotrą do sądu maksymalnie do końca lutego (odwoływać można w ciągu 14 dni od doręczenia decyzji o wykluczeniu. Krajowy sąd koleżeński PO będzie się zajmował odwołaniami na kilku posiedzeniach, począwszy od 8 marca - poinformowała szefowa sądu.