"Mój zarzut jest taki, że weszła pani do ministerstwa bez wizji tego, co należy zrobić zarówno w obszarze rynku pracy, jak i polityki społecznej, a po czterech latach opuści to ministerstwo również bez wizji. Wzywam panią minister do poważnej debaty" - zwróciła się szefowa klubu PJN do minister Fedak podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Kluzik-Rostkowska - która w rządzie PiS była wiceministrem, a potem ministrem pracy - oświadczyła, że do "grzechów" obecnej mister należą: zaniechanie Programu 50+, mającego pomóc znaleźć pracę ludziom po 50. roku życia, "dewastacja" Funduszu Rezerwy Demograficznej, a także zabranie 4 mld zł z Funduszu Pracy, mającego przeciwdziałać bezrobociu.
Kolejne "grzechy" Fedak to - jak mówiła Kluzik-Rostkowska - "walka z pracującymi emerytami", którzy - jeśli chcą nadal pracować - muszą zwalniać się z pracy i ponownie się zatrudniać oraz "grzech najświeższy, choć nie wiadomo, czy ostatni", czyli "dewastacja systemu emerytalnego".
We wtorek rząd zdecydował, że składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie stopniowo wzrastać. Pieniądze, które zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS. Zdaniem komentatorów, rządowa propozycja to zwycięstwo koncepcji Fedak.
"Myślę, że ma pani poczucie, że pani zwyciężyła, że przekonała pani rząd do swojej wizji. Myślę, że to jest zwycięstwo pyrrusowe, za które wszyscy będziemy płacić bardzo wysoką cenę. Nie tędy droga, zamiast dewastować system emerytalny, prosimy o pakiet ustaw, które realnie będą reformowały polskie finanse" - podkreśliła Kluzik-Rostkowska.
Wiceszef klubu PJN Paweł Poncyljusz powiedział z kolei, że jego ugrupowanie dołącza się "do tych, którzy będą chcieli przygotować pozew zbiorowy przeciwko tym zmianom w ustawie, które rząd ma zamiar z PO przeprowadzić".
Przygotowanie akcji społecznej "polegającej na zorganizowaniu pozwu zbiorowego obywateli przeciw rządowi o utracone korzyści wynikające z proponowanej zmiany w systemie emerytalnym" zapowiedział b. wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński.
"To dość oryginalny pomysł, żeby pozywać rząd za to, że walczy o godne emerytury dla przyszłych i obecnych emerytów i o ratowanie finansów publicznych, bo o to chodzi w proponowanej przez rząd reformie. Jak ktoś nie ma żadnych argumentów, to szuka takich właśnie propagandowych pomysłów" - powiedział w środę PAP rzecznik rządu Paweł Graś, odnosząc się do zapowiedzi Rybińskiego.
PJN skrytykował też zapowiedziane tempo prac nad rządowym projektem. Premier Donald Tusk chciałby, aby projekt zmian w systemie OFE wszedł w życie 1 maja.
"Nikt z nas nie wyraził zgody na to, żeby w tak nagłym trybie, tak poważne zmiany dokonywać odnośnie naszych przyszłych emerytur, naszych - wszystkich Polaków" - powiedział Poncyljusz.
"To jest niepoważne traktowanie parlamentu albo też uznawanie, że zbrojne ramię PO, które jest skoncentrowane w parlamencie przeprowadzi wszystko, co tylko rząd wygeneruje, że tu już nie potrzeba żadnej dyskusji, debaty, analiz, tylko trzeba uderzyć czołem i przyznać, że Donald Tusk ma świętą rację razem z panem ministrem Rostowskim" - podkreślił poseł PJN.