"Pani Kaczyńska straciła syna w tej katastrofie i trzeba o tym pamiętać, i przez ten pryzmat trzeba patrzeć na wszystkie wypowiedzi. Ja myślę, że od pierwszych sekund i od pierwszych minut tego, co działo się i z państwem, i w państwie po tej katastrofie, to państwo dowiodło, że istnieje, że jest sprawne, i że nawet w obliczu tak wielkiej katastrofy, gdzie tylu zacnych ludzi i urzędników w różnych miejscach tego państwa umocowanych odeszło, państwo zadziałało sprawnie i zafunkcjonowało.
Nie było żadnych komplikacji w działaniu tych instytucji, a państwo zatroszczyło się o to, żeby szybko i godnie sprowadzić ofiary tej katastrofy, żeby szybko, godnie i skutecznie zapewnić pomoc rodzinom i najbliższym poległych. W związku z tym, państwo spisało się, zareagowało w tej sytuacji kryzysowej nadzwyczaj dobrze i sprawnie.
A że taki sąd będzie miała pani Kaczyńska, no tego się można spodziewać, ale też należy to rozumieć. Pani Kaczyńska przeżyła bardzo bolesną i bardzo dotkliwą tragedię".