Podczas spotkań z premierami Czarnogóry, Serbii i Chorwacji szef polskiego rządu ma potwierdzić poparcie Polski dla starań tych państw o wejście do Unii Europejskiej. "To bardzo ważna wizyta z punktu widzenia naszej prezydencji" - powiedział Tusk w czwartek na konferencji prasowej.

Reklama

Jeszcze tego samego dnia Tusk będzie rozmawiał z premierem Czarnogóry Igorem Luksziciem. W piątek szef polskiego rządu uda się do Serbii, gdzie spotka się z premierem Mirko Cvetkoviciem oraz z prezydentem Borisem Tadiciem.

W sobotę, ostatnim dniu wizyty, Tusk będzie rozmawiał z premier Chorwacji Jadranką Kosor oraz z prezydentem Ivo Josipoviciem. Według Centrum Informacyjnego Rządu, wizyta premiera na Bałkanach jest potwierdzeniem dużego znaczenia polityki rozszerzenia dla nadchodzącej polskiej prezydencji w Radzie UE.

Wszystkie państwa Bałkanów Zachodnich mają perspektywę europejską. Chorwacja finalizuje obecnie negocjacje akcesyjne. Rząd w Zagrzebiu deklaruje, że do końca czerwca tego roku zamknięte zostaną wszystkie rozdziały negocjacyjne, by formalne podpisanie traktatu akcesyjnego nastąpiło już w czasie polskiego przewodnictwa w Unii - najpóźniej w grudniu 2011 r. Z kolei Czarnogóra ma już oficjalny status kandydata do członkostwa, a Serbia może taki status uzyskać w przyszłości.

Reklama

Tusk kilkakrotnie deklarował, że Polska w trakcie swej prezydencji będzie starała się doprowadzić do końca negocjacje akcesyjne Chorwacji. Minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz powiedział, że w trakcie wizyty premier "chce się zorientować, jakie są perspektywy na takie rozwiązanie, na ostateczne decyzje, jeszcze w tym roku". "Serbia i Czarnogóra są mniej zaawansowane w drodze do Unii Europejskiej, ale Polsce też zależy na tym, żeby promować wejście Bałkanów do Unii i chcemy wysłać mocny sygnał wsparcia dla ich transformacji i drogi do Unii Europejskiej" - podkreślił minister.

Zdaniem Dowgielewicza, Tusk zamierza także zaproponować udzielenie Serbii, Chorwacji i Czarnogórze wsparcia m.in. w kwestii wykorzystania funduszy unijnych czy polityki regionalnej. Jak zaznaczył, polscy eksperci mogliby również pomóc Chorwatom w przygotowaniu do referendum akcesyjnego, które czeka Chorwację jesienią lub na początku przyszłego roku.