"Oczywiście zbliżamy się do fazy finalnej negocjacji. To jasne" - powiedziała w czwartek rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. rozszerzenia Natacha Butler. Odmówiła jednak podawania jakiejkolwiek daty, wskazując, że Chorwacja ma jeszcze "kilka spraw" do uzupełnienia. W przyszłym tygodniu znany będzie raport z oceną zeszłotygodniowej misji ekspertów KE w Chorwacji. "Nie da się tej oceny zrobić z dnia na dzień, potrzebujemy jeszcze trochę czasu" - powiedziała.
Komisarz ds. rozszerzanie Sztefan Fuele spotkał się w czwartek rano z ambasadorami państw UE, by zdać im raport z postępów Chorwacji.
Dwa różne źródła dyplomatyczne powiedziały PAP, że na spotkaniu padła informacja, że możliwym terminem wejścia Chorwacji do UE jest 1 lipca 2013 roku lub pierwsza połowa 2013 roku. Zważywszy, że od zakończanie negocjacji do podpisania traktatu potrzeba około 6 miesięcy (m.in. na tłumaczenia), a następnie proces ratyfikacji we wszystkich krajach UE trwa zwykle 18 miesięcy, nie uda się dotrzymać planowanego wcześniej terminu 2012 r. - wyjaśniły źródła.
Prasa chorwacka już od kilku tygodni spekuluje, że uroczystość podpisania traktatu nastąpi za polskiej prezydencji, w październiku lub listopadzie, niewykluczone, że na jakimś specjalnym szczycie w Warszawie. Także premier Chorwacji Jadranka Kosor kilkakrotnie powiedziała, że kraj powinien zakończyć negocjacje w czerwcu, co zbiegłoby się z obchodami 20-lecia niepodległości kraju.
Do formalnego zamknięcia pozostało jeszcze 5 z 35 rozdziałów, w tym najważniejszy dotyczący reformy sądownictwa, co obejmuje walkę z korupcją i finansowanie partii politycznych, a także rozdział dotyczący konkurencji (w tym restrukturyzacja stoczni).
Węgierska prezydencja stara się, by zakończenie rozpoczętych w październiku 2005 roku negocjacji z Chorwacją nastąpiło jeszcze w tym półroczu - do końca czerwca. Czy to się uda, zależy w dużej mierze od Komisji Europejskiej. To kolegium komisarzy musi przyjąć formalną rekomendację dla krajów UE o zakończeniu negocjacji - propozycję, którą następnie musi przyjąć Rada ministrów UE. Jak powiedziały PAP chorwackie źródła, bardzo możliwe, że nastąpi to w czerwcu albo w już lipcu, czyli po objęciu przez Polskę przewodnictwa w UE. "Nam jeden miesiąc nie robi różnicy, ale dla Węgrów to kwestia ambicji" - powiedziały te źródła.
Optymizm Chorwatów płynie ze stanowiska komisarz ds. wewnętrznych i sprawiedliwości Viviane Reding, która - jak doniosły w ostatnich dniach niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung" i austriacki "Die Presse" - dała zielone światło dla ostatniego i najbardziej wrażliwego rozdziału, a mianowicie dotyczącego systemu sądowniczego.
Reding powiedziała w środę chorwackim dziennikarzom, że to do komisarza ds. rozszerzenia Sztefana Fuelego należy poinformowanie krajów o zakończeniu negacji. "Ale jesli chodzi o mnie, to jestem pod wrażeniem postępów, jakie Chorwacja dokonała w reformach sądowniczych" - powiedziała.
Stan negocjacji z Chorwacją będzie tematem roboczej kolacji komisarza Fuelego z ministrami ds. europejskich z 27 państw UE.
"Im bliżej końca negocjacji, tym większe napięcie, i każda sprawa, z którą przychodzi KE jest teraz traktowana bardzo politycznie. Zwłaszcza, że nie ma społecznego entuzjazmu dla rozszerzenia UE" - powiedział PAP unijny dyplomata włączony w negocjacje. "Wejście Chorwacji do UE przejdzie jednak nieuzauważone, bo UE zajęta jest teraz innymi sprawami" - dodał, wskazując na kryzys w strefie euro.
Według najnowszych sondaży poparcie dla UE osiągnęło w Chorwacji najniższy poziom od pięciu lat i wynosi tylko 44,6 proc, podczas gdy przeciwników wejścia Chorwacji do UE jest 41,8 proc.