Bury był jedynym zgłoszonym kandydatem na funkcję szefa klubu. W tajnym głosowaniu poparło go 27 osób; dwie były przeciwne. Z kolei za wskazaniem Grzeszczaka na kandydata na wicemarszałka Sejmu opowiedziało się 26 parlamentarzystów; dwóch było przeciw; jeden wstrzymał się od głosu.
"Mieliśmy bardzo ciekawe wybory. To się w PSL bardzo rzadko zdarza, my jesteśmy partią demokratyczną - zawsze mamy dwóch, trzech kandydatów, a dzisiaj było jednomyślnie. Na szefa klubu była tylko jedna kandydatura" - mówił dziennikarzom po posiedzeniu klubu Bury.
Jego zastępcami zostali Jan Łopata, Zbigniew Włodkowski i Mieczysław Łuczak, a sekretarzem klubu Stronnictwa - Zbigniew Sosnowski. Do prezydium klubu weszła też senator Andżelika Możdżanowska.
Wybór Burego rekomendował szef PSL Waldemar Pawlak.
"Jan Bury jest człowiekiem dynamicznym, ma doświadczenie parlamentarne, ma doświadczenie rządowe, a więc jest duża szansa na to, że ten klub będzie sprawnie funkcjonował. Mało tego, klub będzie miał też swoje zdanie w ramach uzgodnień koalicyjnych" - powiedział PAP poseł Stronnictwa Eugeniusz Kłopotek.
Bury, jeszcze przed wyborem, pytany przez PAP, kto go zastąpi w resorcie skarbu (jest jego wiceszefem) powiedział, że dyskusje na ten temat są jeszcze przed koalicją.
"Na razie jesteśmy na etapie rozmów, dyskusji. Po 8 listopada przyjdzie czas na rozmowy, kto (może zająć to stanowisko - PAP), jeśli będzie koalicja, która będzie potwierdzeniem ostatnich czterech lat" - oświadczył poseł.
Bury jest z wykształcenia prawnikiem - skończył studia na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Rzeszowie. Posłem jest już szósty raz - w ławach sejmowych z przerwą na jedną kadencję zasiada od 1991 roku.
Od czasu szkoły średniej związany z ruchem ludowym, członek Związku Młodzieży Wiejskiej "Wici". Od 1996 r. jest prezesem PSL na Podkarpaciu.
W latach 1998 - 2001, gdy nie zasiadał w Sejmie, był radnym Sejmiku Województwa Podkarpackiego.
W latach 2002-2003 był sekretarzem Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, a od 2005 r. wiceprezesem NKW PSL. Od wyborów 2007 roku był sekretarzem stanu w ministerstwie Skarbu Państwa.
W kampanii wyborczej Janusz Palikot zarzucał Buremu, że w marcu 2011 roku brał udział w "wielkiej popijawie" w Kazimierzu z członkami zarządu spółki skarbu państwa - Elektrowni Kozienice. Na dowód prezentował zdjęcia z tego spotkania z udziałem polityka PSL.
"Chlanie w hotelu za publiczne pieniądze" zarzucił mu też Marek Suski z PiS. Bury odpowiedział kierując przeciwko niemu wniosek do sejmowej komisji etyki.
Ciemne chmury nad politykiem PSL zbierały się jednak już wcześniej. W związku z zarzutami CBA o łamanie ustawy antykorupcyjnej, został w tym roku ukarany naganą przez premiera Donalda Tuska.
Bury wyjaśniał, że kupił za kilkaset złotych udziały w spółce, a kiedy zdał sobie sprawę, że wszedł w kolizję z prawem, natychmiast je sprzedał.