Posiedzenie poświęcone wysłuchaniu informacji prokuratora generalnego na temat przebiegu śledztwa i podjętych czynności wobec Czempińskiego oraz innych osób podejrzanych o działania korupcyjne podczas prywatyzacji spółek Stoen i PLL Lot było zaplanowane na środę. W związku ze stanowiskiem Seremeta zostało odwołane, ale członkowie komisji nie zgodzili się z argumentami prokuratora generalnego. Posłowie zapowiadają, że będą dążyli do spotkania z Seremetem po Nowym Roku.

Reklama

"W ocenie prokuratora prowadzącego to śledztwo ujawnienie w chwili obecnej kierunków postępowania, istotnych ustaleń dowodowych, a także planów dalszych działań organów ścigania mogłoby przynieść temu postępowaniu niepowetowaną szkodę" - napisał prokurator generalny w piśmie do komisji, do którego dotarła PAP.

Seremet dodał, że przedstawienie takiej informacji mogłoby też zaszkodzić współpracy prawnej między Polską a Szwajcarią i Liechtensteinem. Z tych krajów, jak dodał prokurator generalny, polska prokuratura uzyskała istotne dowody do śledztwa, w którym zarzuty postawiono m.in. b. szefowi UOP gen. Czempińskiemu oraz dowody "w wielu innych poważnych postępowaniach karnych".

"Należy nadmienić, że obowiązujące w Szwajcarii uregulowania prawne umożliwiają odmowę udzielenia pomocy prawnej, wówczas gdy sprawa ma charakter polityczny (...), wykorzystanie w debacie parlamentarnej materiałów pochodzących z realizacji przez stronę szwajcarską wniosków o pomoc prawną mogłoby spowodować uznanie przez właściwe organy Konfederacji Szwajcarskiej, że sprawa ma charakter polityczny" - głosi pismo Seremeta.

Jak dodano, argument upolitycznienia sprawy został już wysunięty przed szwajcarskim sądem podczas rozpoznawania polskiego wniosku o pomoc prawną. "Ponieważ konieczne jest uzyskanie od władz szwajcarskich dalszych dowodów w tej sprawie, przekazanie (sejmowej komisji - PAP) informacji o dotychczas uzyskanych materiałach mogłoby uniemożliwić wykonanie odezwy strony polskiej" - wskazał Seremet.

Przewodniczący komisji Ryszard Kalisz (SLD) odnosząc się do stanowiska Prokuratury Generalnej, zaznaczył, że komisja na piśmie wystąpi do PG, aby "jednak o tej sprawie porozmawiać". "Jesteśmy gotowi według uznania PG albo częściowo, albo całkowicie utajnić posiedzenie komisji. Z mocy prawa posłowie są dopuszczeni do informacji tajnej. My nie chcemy informacji procesowych" - powiedział.



Reklama

"Niech prokurator generalny wystąpi do Szwajcarów, że przedstawi informację na zamkniętym posiedzeniu komisji. Państwo szwajcarskie nie może ograniczać komisji polskiego Sejmu" - dodał Kalisz.

Na możliwość utajnienia posiedzenia poświęconego informacji PG w sprawie śledztwa wskazali posłowie PiS. "Myślę, że taka dyskusja na temat tego śledztwa powinna się odbyć, komisja tajna to jest jakiś sposób, aby przekonać prok. Seremeta do rozmowy" - mówiła Iwona Arent (PiS).

Całe prowadzone od 2006 r. przez Prokuraturę Apelacyjną w Katowicach postępowanie do tej pory wypełniło ponad 300 tomów akt. Pod koniec listopada zatrzymano pięć pierwszych osób podejrzanych w śledztwie, m.in. Czempińskiego. Prokuratura postawiła im zarzuty dotyczące korupcji i prania pieniędzy pochodzących z korupcji. W przypadku Czempińskiego zarzuty dotyczą prywatyzacji Stoenu. W początkach grudnia zarzuty związane z korupcją, m.in. ws. przyjęcia 1 mln dolarów i prania pieniędzy, postawiono b. wiceministrowi infrastruktury Wojciechowi J.

"Wojciech J. odpowiada tu jako osoba pełniąca funkcję publiczną, ponieważ był prezesem spółki, która otrzymywała pieniądze od Skarbu Państwa w ramach ustawy o komercjalizacji. Ze spółki, którą kierował, były przesyłane pieniądze do kolejnych spółek doradczych, które niby prowadziły działania związane z prywatyzacjami, a naszym zdaniem takich działań nie było" - tłumaczyła katowicka prokuratura. Wskazywała, że na tym właśnie polegał wykryty w ramach śledztwa "powtarzalny mechanizm działań korupcyjnych i niegospodarności".