Ministra miał przekupić biznesemen Rafał R., który - jak twierdził - wręczył Markowi Ungierowi 100 tysięcy złotych w gotówce. Najpierw wyjął pieniądze z konta, a 24 maja 2000 roku był na imprezie w kancelarii prezydenta i tam miało dojść do przekazania łapówki - podaje TVP Info.

Reklama

Prokuratura badała tę sprawę bardzo skrupulatnie. W 2009 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Marka Ungiera, przeszukała jego mieszkanie i zajęła hipotekę na poczet ewentualnej kary. Przesłuchano 430 świadków, którzy wpłacali fundusze na kampanię Kwaśniewskiego, do akcji wkroczyły służby skarbowe, prześwietlając majątek byłego szefa kancelarii.

Nie znaleziono żadnych nieprawidłowości. Marek Ungier wygrał trzyletnią walkę z prokuraturą.