Donald Tusk zaprosił w środę wszystkich byłych premierów Polski na Euro 2012, bo - jak podkreślał - organizacja turnieju w naszym kraju jest także ich zasługą. Poinformował, że chętnie spotka się z nimi, w tym z Jarosławem Kaczyńskim, przed ME na obiedzie - np. z okazji 4 czerwca.
Jestem wdzięczny, ale jednak wybiorę to, co muszą wybrać miliony Polaków, to znaczy telewizor - powiedział Kaczyński pytany w czwartek w TVP1 w programie "Polityka przy kawie", czy przyjmie zaproszenie premiera na turniej.
Jak zaznaczył, nie chce być uprzywilejowany w tej sprawie, bo gdyby skorzystał z zaproszenia - w odróżnieniu od innych Polaków - otrzymałby bilety bez losowania.
Prezes PiS dopytywany, czy wybierze się na obiad dla byłych premierów, który zapowiedział szef rządu, odparł: można powiedzieć, mam ostatnio kłopoty, nie powinienem jeść za dużo.
Nawiązując do swojej deklaracji, że PiS nie będzie organizować w czasie mistrzostw demonstracji, Kaczyński powiedział, że Euro 2012 to pewnego rodzaju święto Polaków.
Ja przypomnę, że to święto jest dzięki nam, to myśmy zdobyli te mistrzostwa, to wobec tego chcemy, aby to było święto, aby ono nie było zakłócane jakimiś wydarzeniami, które mogą być później wyolbrzymiane i które będą przeszkadzały - powiedział prezes PiS.