Klimat w Kancelarii Premiera się zmienił. Już nikt nie mówi tam o szukaniu następcy, ale o tym, jak doprowadzić do reelekcji - mówi "Newsweekowi" jeden z współpracowników Donalda Tuska. Plan premiera jest sprytny - twierdzi tygodnik. Nie dość, że chce wystartować w wyborach na przewodniczącego PO, to jeszcze przyspieszy głosowanie o rok. Im wcześniej Tusk odświeży swój mandat, tym lepiej dla niego, bo podczas kryzysu jego pozycja może słabnąć z każdym miesiącem. Poza tym w 2014 roku odbędą się wybory europejskie i samorządowe. Lepiej, żeby w trakcie kampanii partia nie zajmowała się sama sobą – twierdzi informator pisma.

Reklama

Do tego Tusk prowadzi wewnętrzną rozgrywkę z Grzegorzem Schetyną. Po zwycięskich wyborach, będzie mógł wypchnąć swego przyjaciela z boiska do europarlamentu i odsunąć go od krajowej polityki.