Posłowie PiS Tomasz Kaczmarek i Marek Opioła uważają, że są bezprawnie inwigilowani przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego (SKW); Kaczmarek zawiadomił o tym prokuraturę. Posłowie domagają się, by w tej sprawie zebrała się komisja ds. służb specjalnych z udziałem premiera.
27 lipca złożyłem zawiadomienie do prokuratora generalnego w związku z bezprawną inwigilacją posłów na Sejm. (...) Z informacji jakie uzyskałem, bardzo wiarygodnych, SKW objęła kontrolą operacyjną mnie oraz Marka Opiołę, podsłuchami. Robi to w sposób bezprawny, rejestrując te działania na osoby, powiem to kolokwialnie, osoby NN (nazwisko nieznane - PAP) - oświadczył na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie Tomasz Kaczmarek (PiS).
Obaj posłowie zwrócili uwagę, że składali interpelacje poselskie ws. nieprawidłowości w SKW. Według Kaczmarka działania służby wobec nich to akt zemsty za zgodne z prawem obowiązki posłów. W momencie pierwszej interpelacji, która została przeze mnie złożona, SKW podjęła bezprawne działania polegające na inwigilacji, podsłuchiwaniu, obserwowaniu, wyciąganiu billingów posłów opozycji, którzy interesują się, a przede wszystkim wskazują na patologie i łamanie prawa, jakie ma miejsce dziś w tej służbie - mówił Kaczmarek.
Poza tym oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zostali poddani naciskom oraz groźbom podczas badań na wariografie, byli wypytywani o informacje dotyczące posłów opozycji, informacje z ich życia osobistego, co jest ewidentnym zbieraniem źródeł, które mogłyby tych posłów stawiać w złym świetle lub kompromitować - relacjonował Kaczmarek.
Jak dodał, we wtorek w Prokuraturze Wojskowej złożył na ten temat zeznania.Kaczmarek i Opioła domagają się ponadto jak najszybszego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych w tej sprawie m.in. z udziałem premiera Donalda Tuska. Opioła poinformował, że złożył już odpowiedni wniosek do przewodniczącego komisji.
Zapraszamy na nie (posiedzenie - PAP) osoby, które nadzorują służby specjalne, czyli pana premiera, pana ministra (SW) Jacka Cichockiego, służby specjalne kontrwywiadowcze, czyli ABW, SKW w celu zrobienia pełnej kwerendy, czy takie sytuacje miały miejsce, że w wolnej demokratycznej Polsce są inwigilowani posłowie i ich asystenci, czy jest to robione bezprawnie - mówił Opioła.
Kaczmarek pytany, kiedy rozpoczęły się działania SKW wobec niego i Opioły, odparł, że w styczniu. Na pytanie, czy sprawa dotyczy tylko jego i drugiego posła PiS, czy też skala zjawiska jest większa, odparł, że obecnie można mówić, iż chodzi o niego i Opiołę, a skalę pokaże postępowanie prokuratorskie.
Na pytanie o źródło podawanych informacji, odparł, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora posłowie nie są zobowiązani, by udzielać informacji o swych osobowych źródłach informacji. Zapewnił jednak, że informacje, które pozyskał, są wiarygodne i zweryfikowane.
Podkreślił, że poinformował o sprawie na konferencji prasowej, bo dziennikarze i opinia publiczna mają prawo wiedzieć, w jaki sposób dziś wierni żołnierze Donalda Tuska czują się bezkarni i pozwalają sobie na bezprawną inwigilację posłów opozycji. Dodał, że ma na myśli szefów służb specjalnych.
Kaczmarek poinformował też, że otrzymał na skrzynkę poselską e-mail z pogróżkami. Mail, (...) zawiera wiadomość, która wskazuje bezpośrednio, że osoba, która była twórcą, jest powiązana z wojskiem, grozi mi śmiercią, jest tam informacja, że w momencie, gdy ustali adres mojego biura poselskiego, dokona mordu - powiedział. Jak dodał, poinformował o tym odpowiednie organy państwowe, w tym marszałek Sejmu Ewę Kopacz.
SKW, proszona przez PAP o komentarz, odesłała do swego wcześniejszego stanowiska ws. czwartkowej publikacji "Rzeczpospolitej" pt. "Agent Tomek zagrożony". Służba Kontrwywiadu Wojskowego oświadcza, że swoje ustawowe zadania realizuje tylko i wyłącznie zgodnie z obowiązującym prawem i w jego granicach. Insynuowanie, że SKW mogłaby prowadzić nielegalne działania są pomówieniami podważającymi dobre imię Służby. Służba Kontrwywiadu Wojskowego jest gotowa ustosunkować się do enuncjacji prasowych na forum komisji do spraw służb specjalnych - czytamy w przesłanym PAP stanowisku.