Prezydent ocenił, że w trzecim dziesięcioleciu niepodległej Polski nasze życie polityczne zaczynają zatruwać spory ponad miarę, ponad umiar i ponad zdrowy rozsądek. Zbyt łatwo padają oskarżenia o najcięższe zbrodnie przeciw ojczyźnie. Niech tragiczne doświadczenia II RP będą dla nas ostrzeżeniem i zachętą do mądrego korzystania z polskiej współczesnej wolności - oświadczył Komorowski.

Reklama

Przypomniał, co stało się z bohaterami walki o niepodległość w roku 1918 w momencie, gdy zaczęli oni walczyć o władzę. Przywołując słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, prezydent podkreślił, że ludzi tych w 1918 roku połączyła miłość braterska silniejsza niż inne uczucia. Jednak potem - jak mówił - za braterską kłótnię, również silniejszą niż inne spory, II RP zapłaciła bardzo wysoką cenę.

W polskiej polityce trzeba znaleźć więcej szacunku dla adwersarza i konkurenta. Trzeba zrozumieć, że ten, z kim się nie zgadzam, kocha Polskę często równie mocno jak ja. W demokracji nikt nie ma monopolu na prawdę - podkreślił Komorowski.

Jak mówił, każdy ma prawo do marzeń o przyszłości i powinniśmy pozwolić każdemu przedstawiać recepty i programy dla Polski. Nie musimy się z nimi zgadzać, ale powinniśmy szanować dobrą wolę, która za tymi pomysłami stoi. Na tym wzajemnym szacunku i uznaniu Rzeczpospolita może wiele zyskać i teraz, i w przyszłości - powiedział prezydent.

Wszyscy mamy prawo do narodowej dumy (...) Polska jest krajem suwerennym, bezpiecznym, nowoczesnym i szanowanym na świecie - dodał.

Jak mówił prezydent, niedzielne uroczystości mają na celu oddanie hołdu wielkim architektom niepodległości, ale i milionom zwykłych Polaków, którzy walczyli o wolną Polskę i dla niej pracowali. W tym wyjątkowym dniu, 11 listopada, w narodowe Święto Niepodległości najmocniej czujemy, że my, współcześni Polacy, jesteśmy kolejną zmianą w wielkiej narodowej sztafecie pokoleń - powiedział Komorowski. Jak dodał, sztafeta ta przekazuje sobie najcenniejszy depozyt, jakim jest własne, suwerenne i demokratyczne polskie państwo.

Prezydent wezwał do troski o NATO i UE oraz o miejsce Polski w tych organizacjach. Podkreślał, że o odrodzenie Polski zabiegali ludzie, którzy w innych sprawach byli przeciwnikami.

Reklama

Kiedy dzisiaj z blisko stuletniej już perspektywy wsłuchujemy się w głos wydarzeń sprzed niemal wieku, zdumiewa nas różnorodność poglądów tamtych budowniczych niepodległej. Jednocześnie zachwyca zgoda, która spajała mimo wszystko odradzającą się Polskę. Tworzyli ją ludzie bardzo odmiennych poglądów i bardzo różnych biografii. Wszyscy oni wkraczali w progi niepodległej z własnymi wyobrażeniami, własnymi marzeniami o Polsce. Były często sprzeczne lub sporne - powiedział prezydent.

Przypomniał, że byli to niepodległościowi socjaliści, narodowcy, ludowcy, konserwatyści i postępowcy. Odrodzonej Rzeczypospolitej nie tworzyli ludzie nawzajem sobie potakujący. Nie brakło sporów, często bardzo ostrych (...), ale własne państwo tworzyli solidarnie i bronili go również wspólnie. Partyjne racje milkły tam, gdzie najważniejsza była polska racja stanu - podkreślił prezydent. Dodał, że wzorem tej postawy byli wielcy adwersarze - Józef Piłsudski i Roman Dmowski, którzy potrafili w imię wielkości Polski stworzyć wspólny projekt niepodległej i przekonać do niej miliony swoich zwolenników.

Przed Grobem Nieznanego Żołnierza - odbyły się oficjalne uroczystości z okazji Święta Niepodległości, z udziałem najwyższych władz państwowych. Oprócz prezydenta i pierwszej damy obecni byli m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu - Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, przedstawiciele rządu oraz reprezentanci parlamentu, a także m.in. generalicja, duchowieństwo, weterani, harcerze. Wokół placu zgromadziły się setki widzów.

Na początku uroczystości podniesiono flagi: prezydencką i państwową, odegrano hymn narodowy i oddano salut armatni. Następnie odbyła się uroczysta odprawa i zmiana wart na posterunku honorowym przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Wieńce na płycie Grobu złożyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, reprezentanci kombatantów i korpusu dyplomatycznego. Zagrała Orkiestra Sił Powietrznych USA.

Komorowski zaprosił do udziału w marszu "Razem dla Niepodległej", który przejdzie ulicami Warszawy. Jego trasa przebiegać będzie od placu Piłsudskiego przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży i Aleje Ujazdowskie.