Nie chcemy fotopaństwa - nawoływał Janusz Palikot do swoich zwolenników. Lider Ruchu Palikota w masce Donalda Tuska jeździł po warszawskich ulicach w proteście przeciwko zwiększającej się liczbie fotoradarów. Inni członkowie jego Ruchu zasiedli za kółko w maskach ministra finansów Jacka Rostowskiego, oraz ministra transportu Sławomira Nowaka . Jak zapowiadali, będą łamać prędkość przed fotoradarami w proteście przeciwko polityce rządu

Reklama

Jak podkreślał Janusz Palikot, poprzez zwiększenie liczby fotoradarów rząd chce zwiększyć dochody do budżetu. Zdaniem Janusza Palikota, taka polityka powoduje chaos na drogach i przyczynia się do większej liczby wypadków i śmierci. Janusz Palikot apelował do premiera, aby nie strzelał z fotoradarów do obywateli. Apelował też do ministra Nowaka, o zrozumienie, że chaotyczne ustawianie fotoradarów powoduje zakłócenia na drogach.

Lider ruchu Palikota podkreślał, że łamanie przepisów, w ramach happeningu jest akcją obywatelskiego nieposłuszeństwa, które ma powstrzymać państwo od nieliczenia się ze zgodą obywateli na zwiększenie liczby fotoradarów.