Premier rusza do Brukseli, by walczyć o unijne miliardy dla Polski. Będzie domagał się wsparcia dla najbiedniejszych państw Wspólnoty. O tym, jak ważne to dla niego zadanie, Donald Tusk napisał na Twitterze.

Reklama
X.com

Przed nami trzy dni, które wpłyną na całą dekadę. Najważniejsze zadanie, jakie kiedykolwiek przede mną stanęło. Trzymajcie kciuki! - zwrócił się do użytkowników serwisu społecznościowego szef rządu.

Polski rząd już zdecydował: nie zgodzimy się na takie cięcia w budżecie unijnym na lata 2014-2020, które uderzą w fundusze przeznaczone na politykę spójności. Z tych pieniędzy korzystają najsłabiej rozwinięte regiony Unii Europejskiej. Cięcia uderzyłyby przede wszystkim w polskich rolników.

Z tego względu sprzeciwiamy się ograniczaniu budżetu przeznaczanego z polityki spójności na kraje najbiedniejsze, ponieważ w dłuższej perspektywie powodować to będzie dalsze pogłębianie się różnic między krajami bogatymi i biednymi. Byłoby to również sprzeczne z zasadą solidarności UE - takie stanowisko przyjął rząd na wtorkowym posiedzeniu.

Posiedzenie Rady Europejskiej w sprawie budżetu odbędzie się w Brukseli w czwartek i piątek. Poprzednie negocjacje w tej sprawie, prowadzone w listopadzie 2012 roku, zakończyły się gwałtownie. Rozmowy zerwano. Tym razem politycy nie odejdą tak łatwo od stołu. Budżet musi zostać przyjęty. Rozmowy wykażą, w jakim kształcie.