- Mądrość Kazachów daje im poczucie, że jakiś etap w historii ich państwa się kończy. Można się kłócić, jaki on był, ale osiągnięcia są niezwykłe. Z poradzieckich przywódców Nazarbajew wykazał się najlepszym zmysłem taktycznym i strategicznym - broni swojego zleceniodawcy Kwaśniewski. Informacja "GW" o tym, że były prezydent doradza Nursułtanowi Nazarbajewowi zelektryzowała opinię publiczną.
Zarzucano Kwaśniewskiemu, że zarabia na wspieraniu kacyka odpowiedzialnego m.in. za bezlitosne tłumienie buntu opozycji. Nazarbajew uchodzi za jednego z najbardziej krwawych dyktatorów z byłych republik ZSRR. - Nie doradzamy, jak wzmocnić dyktaturę. Nikt z nas się na tym nie zna. Ale możemy kompetentnie doradzać w sprawie wychodzenia z okresu silnego przywództwa - broni się w wywiadzie Kwaśniewski.
Wspomina też o swoich zarobkach - Nie narzekam. Chociaż to, co pisano o honorarium Blaira, jest fikcją.
13 mln euro pan nie dostaje? - dopytuje Żakowski. - Tyle może kosztować wieloletni program zatrudniający licznych ekspertów - odpowiada były prezydent i dodaje, że we wszystkich radach zarabia dokładnie tyle co Prodi, Gussenbauer i inni, a polskim władzom jego dochody i ich źródła są znane.
Komentując stan polskiej sceny politycznej stwierdził, że powstanie silnej centrolewicowej partii to polska racja stanu. - Istnienie alternatywy centrolewicowej jest w interesie obecnie rządzących, bo może ich uwolnić od zemsty pisowców - mówi Kwaśniewski.