Leszek Miller broni Donalda Tuska. W rozmowie z Moniką Olejnik Miller ocenił, że premier Tusk nie zrobił nic, co pozwalałoby mówić o konieczności postawienia go przed sądem. - Jeśli popełni przestępstwo, które jest ścigane, to tak. Ale gdyby mnie pani teraz zapytała, czy popełnił, miałbym kłopot z odpowiedzią - mówił szef SLD.

Reklama

Postawienie Donalda Tuska przed sądem, któremu zostanie przywrócona niezawisłość, zapowiedział w weekend Jarosław Kaczyński. Z tą tezą nie zgodził się Miller. - Rozumiem, że sądy niezawisłe to takie, które realizują koncepcję IV Rzeczpospolitej. Przeżyliśmy już okres, kiedy nie dotyczyło to co prawda sądów, ale dotyczyło organów ścigania i prokuratury. Lepiej, żeby to nie wróciło - mówił były premier.