Lekarz stracił posadę dyrektora miejskiego szpitala Świętej Rodziny w Warszawie, po kontroli, jaką przeprowadzono w szpitalu w związku z odmową wykonania aborcji. Powołał się na klauzulę sumienia i nie wskazał innej placówki, w której pacjentka mogłaby dokonać legalnej aborcji. Szpital twierdzi jednak, że taką informację pacjentka otrzymała od lekarza prowadzącego.
Akcję obrony dyrektora rozpoczął i koordynuje poseł Bartosz Kownacki. Poseł PiS zebrał w całym kraju 5 tysięcy podpisów i zamierza je przekazać ministrowi zdrowia Bartoszowi Arłukowiczowi. Podczas konferencji w Sejmie poseł Kownacki wyjaśnił, że moment przekazania podpisów wynika z tego, że doszło do prowokacji. Tak należy nazwać zabieg aborcyjny, który zdaniem posła Kownackiego miał miejsce wczoraj w szpitalu Św. Rodziny.
- To jest pokazanie, że dzisiaj władza publiczna i środowiska lewicowe dążą do konfliktu - stwierdził poseł PiS i dodał, że nie wierzy, że przeprowadzenie aborcji w kilka dni po zwolnieniu profesora jest przypadkiem. Według posła Kownackiego chodziło o to, żeby pokazać, że władza może łamać sumienia ludzi, zastraszać ich i zwalniać z pracy.
Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że zabiera głos w obronie profesora i katolików, którzy mają prawo być lekarzami i dyrektorami oraz wykonywać obowiązki w zgodnie ze swoim sumieniem. Według niego, Bogdan Chazan jest postacią wybitną, świetnym dyrektorem i uratował wiele ludzkich istnień.
- Sam miałem okazje wraz z moją żoną być pod opieką profesora i tak dobrego lekarza nie spotkałem - wyznał rzecznik PiS. Podkreślił, że trzeba bronić tego człowieka przed atakami Platformy Obywatelskiej, Hanny Gronkiewicz-Waltz i środowisk lewackich.
Posłowie PiS liczą na to, że podpisy obrońców profesora Chazana pozwolą ministrowi Arłukowiczowi zweryfikować jego stanowisko w sprawie klauzuli sumienia. Według ministra zdrowia, encyklika powinna być w domu, a w pracy - encyklopedia. Poseł Kownacki wyjaśnił, że katolik wyznaje wiarę nie tylko w kościele, ale całym swoim postępowaniem. Dlatego nie może zostawić sumienia w domu, gdyż jest ono głosem Boga.
Komentarze(31)
Pokaż:
Gdyby się okazało,że tak to Kaczor i jego partia oddali znowu strzał w stopę.
I jest wysoko w sondażach. Czy chcemy żyć w państwie wyznaniowym?
Tu nie chodziło o zabicie dziecka, ale usunięcie patologicznego płodu trwale niezdolnego do życia, w zasadzie bez mózgu.
Na razie w Polsce obowiązuje prawo polskie, nie kościelne.
Chazan doskonale o tym wie, jego celem było zrobienie z siebie męczennika za wiarę i zyskanie rozgłosu.
Ile jeszcze z pislandii nie wiadaomo, może się któryś znów wygada.
Teraz w/w robią za burków i ratują d... Hazana.
A gdzie rodziła dzieci zapłodniona in vitro córka skarbnika PIS?
Wtedy pisowcy nie darli ryjów dyskredytując zapłodnienia in vitro.