- Stałem na stanowisku, żeby Radosław Sikorski pozostał szefem dyplomacji do końca kadencji. Nie wiem, czemu stało się inaczej i nie chcę wnikać w meandry życia partyjnego - przekonywał prezydent RP w "Kropce nad i" TVN24.
Komorowski podkreśli przy tym, że nigdy nie mówił, że tekę tę powinien dostać Grzegorz Schetyna. Zaznaczył jednak, że podobnie jak Bronisław Geremek, Schetyna objął to stanowisko po wcześniejszym szefowaniu komisji spraw zagranicznych.
- Mówiłem, że ministrem spraw zagranicznych powinien być ktoś, kto ma kwalifikacje w tym obszarze. Schetyna ma duże doświadczenie, był przewodniczącym sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, był ministrem spraw wewnętrznych, był też marszałkiem Sejmu - wskazywał Bronisław Komorowski.
Prezydent odniósł się także do spekulacji dotyczących możliwej kandydatury Jacka Rostowskiego na to stanowisko. - Nie dostrzegłem doświadczenia Rostowskiego - skwitował.