Jarosław Kaczyński po zarejestrowaniu wspólnych list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości z Solidarną Polską i Polską Razem porównał zjednoczenie prawicy do powstania Akcji Wyborczej Solidarność. Porównanie nie jest przypadkowe - ocenia doktor Andrzej Anusz, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Trzeba jednak pamiętać, że Prawo i Sprawiedliwość powstało w pewnej opozycji do AWS - dodał gość Polskiego Radia 24.
Jak przypomina doktor Anusz, AWS powstała rok przed wyborami parlamentarnymi, wygrała te wybory i rzeczywiście dokonała zmian w Polsce. Prezes Kaczyński mówiąc, że Polska potrzebuje zmiany, odwołuje się do wyborców, którzy pamiętają AWS. To także wskazanie silnych związków PiS z Solidarnością - dodaje. Zdaniem politologa, PiS nawiązując do tradycji AWS podkreśla, że jeśli wygra wybory, dokona zmian, których nie udało się dokonać Platformie Obywatelskiej przez siedem lat.
Początkowo, po zmianie premiera, PiS liczyło na osłabienie Platformy. Jednak sondaże wskazujące powrót PO na pozycje lidera sprawiają, że PiS chcąc wygrać wybory musi udowodnić wyborcom, że potrafi skupić wokół siebie różne ugrupowania prawicowe - podkreśla doktor Anusz. PiS szuka nowej formuły funkcjonowania. Dąży do pokazania, że nie jest dawnym PiS-em, ale szerokim obozem prawicy, która stanowi nową jakość z konserwatywno-liberalnym Jarosławem Gowinem i frakcją solidarnościową, nastawioną społeczne - mówi gość Polskiego Radia 24.
Jarosław Kaczyński wie, że jeśli chce wygrać wybory, tak jak mówi w sposób samodzielny, czyli wprowadzić do sejmu minimum 231 posłów, musi się otworzyć na centrum - podkreśla doktor Anusz. Zdaniem gościa Polskiego Radia 24, zjednoczenie prawicy to nowa strategia PiS wobec rządu Ewy Kopacz i Platformy.
ZOBACZ TAKŻE: Kaczyński w Poznaniu bije w Warszawę. Rusza kampania samorządowa PiS>>>
Komentarze(99)
Pokaż:
weź pigułkę...
wspomnienia z przeszłości
Nowa premier, jest nieudacznikiem i bankrutem; ma wprawdzie odłożone w gotówce 68 tys. zł oraz kilka tysięcy dolarów i euro, ale tak naprawdę, jest zadłużona po uszy. Wg złożonego oświadczenia, ma aż pięć kredytów na łączną sumę ponad 550 tys. zł. Do spłaty pozostało jej o ok. 100 tys. zł mniej.
Poza tym, jej majątek, to toyota yaris z 2007 roku (wyceniona na 18,5 tys. zł) oraz skromne mieszkanie
o powierzchni 43 metrów kwadratowych.
Nowa premier, ma też, szefa doradców, w osobie byłego ministra, Jacka Rostowskiwgo vel Jana Antony Vincent-Rostowskiego, posiadajacego podwójne obywatelstwo a więc zobowiązanego do lojalności wobec co najmniej dwóch państw.
Co najmniej dwóch, bo oprócz lojalności, wobec Polski i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, być może, jest także zobowiązany do lojalności wobec Federacji Rosyjskiej, gdyż był osobistym doradcą d/s makroekonomicznych, prezydenta Władimira Władimirowicza Putina, za jego pierwszej kadencji, na urzędzie prezydenta FR.
Rostowskiego nie darzy sympatią, nawet prezydent Bronisław Komorowski, który publicznie krytykował wcześniejszy pomysł, aby uczynić go szefem MSZ, w rządzie Kopacz. Rostowski był ministrem finansów w latach 2007–2013. W tym czasie zadłużenie Polski zwiększyło się o 357,4 mld zł. Oficjalnie, bo księgowość w Polsce jest "kreatywna" czytaj szachrajska, zakodowana, tajna.
Licho więc tylko wie, gdzie co je, ile tego je i cyje co je ...
Donek, dobrze wie, dlaczego do Brukseli rejteruje ...
W podwójnych, potrójnych księgach, może Rostowski tylko, co kuma, bo to on zastosował tę "kreatywną" księgowość w finansach państwa, dlatego mimo, że jako skompromitowany, nie mógł być dalej ministrem finansów, to musieli go zrobić szefem doradców aby inny doradca nie zakapował czego, z tej fuszerki
i szwindli do KE, bo dopiero by się sprawa rypła i byłby kryzys - większy niż w Grecji, bo my już niczego, ani wysp, jak Grecja, do sprzedania nie mamy !
Tylko Rostowski, może wie, ile kasy wsiąkło, bo on z ZUS-u i z OFE naszą kasę ponoć na łatanie bużetu,brał, i w ZUS-ie te długi schował, zadłużając ZUS, na biliony a zganiając wsio na mały przyrost naturalny, starzenie się społeczeństwa, bezrobocie, na to że jakoby renciści wyłudzają nienależne świadczenia, udając chorych, a dochód ZUS ze składek maleje etc. czym tłumaczył też podwyższenie wieku emerytalnego ...
Ze względu na powyższe fakty, niektórzy eksperci twierdzą, że Polska robi z siebie pośmiewisko i nie dba
o własne bezpieczeństwo. Albowiem, na czele rządu stoi kobieta, której małżeństwo się rozpadło, która
z finansowego, ba ze zwykłego, ludzkiego, punktu widzenia, jest całkowitym nieudacznikiem. Jest zadłużona po uszy. W sytuacji, gdyby za rok, straciła mandat poselski i nie znalazła pracy lub musiała pracować, jak miliony Polek, za tysiąc parę złotych, to za niespłacanie kredytu, komornik zabrał by jej mieszkanie, a ona sama, została by, z wciąż potężnym długiem ...
Jak by tego było mało, sprawując urząd szefa rządu, ma za szefa swoich doradców, wielopaństwowca, który, Bóg tylko wie, komu tak naprawdę służy, który, sprawując urząd ministra finansów, przyczynił się do zwielokrotnienia zadłużenia Polski, na biliony zł.
Coś takiego, nie mogłoby się zdarzyć w żadnym, innym, cywilizowanym kraju. W żadnym innym państwie, osoba, tak zadłużona, nie mogła by, sprawować urzędu szefa rządu a osoba, zobowiązana do lojalności wobec kilku państw, nie mogłaby, sprawować funkcji ministra, czy nawet, szefa doradów premiera rządu.
WSZYSTKO TO, SĄ ARGUMENTY MERYTORYCZNE.
W KAŻDYM, CYWILIZOWANYM, LICZĄCYM SIĘ PAŃSTWIE, NA ŚWIECIE, TAKIE ARGUMENTY UNIEMOŻLIWIAJĄ KANDYDATOWI, SKUTECZNE UBIEGANIE SIĘ O FOTEL PREMIERA, MINISTRA ETC. ZE WZGLĘDU NA PRAWDOPODOBIEŃSTWO ZARZUTÓW, O PODATNOŚĆ NA KORUPCJĘ, ORAZ MOŻLIWOŚĆ INWIGILACJI, PENETRACJI, SZANTAŻU ETC. PRZEZ OBCE SŁUŻBY ETC. CO JEST SZCZEGÓLNIE GROŹNE W SYTUACJACH ZAGROŻENIA BEZPIECZEŃSTWA PAŃSTWA.
A nowy rząd nie ma na to żadnego pomysłu.
Wkrótce padnie niechlubny rekord. Brak pracy, niskie zarobki, brak perspektyw życiowych – przede wszystkim z tych powodów, Polacy wyjeżdżają za granicę. Niestety, liczba opuszczających kraj, ciągle rośnie i zbliża się do rekordu z 2007 roku.
Kiedy Donald Tusk obejmował władzę, wśród najważniejszych celów jego rządu wymieniał zatrzymanie zarobkowej emigracji i zachęcenie osób, które już wyjechały, do powrotu. Skończyło się tym, że o Polsce jako „zielonej wyspie” nikt rozsądny już nie wspomina, a były premier sam uciekł za kasą, za granicę. Inni wyjeżdżający z Polski mogą tylko o takiej kasie, jaką dostanie Tusk, jedynie pomarzyć.
Wg najnowszych danych GUS, w 2013 roku aż 2,3 mln Polaków przebywało za granicą dłużej niż 3 miesiące.
W roku ubiegłym, polskich emigrantów było 2,13 mln a w bieżacym zbliżamy się do rekordu z 2007 roku, kiedy poza Polską, na stałe zamieszkało 2,27 mln osób.
Najgorsze jest to, że Ci młodzi, wykształceni, doświadczeni, Polacy, prawdopodobnie nigdy już do ojczyzny nie wrócą.
Marcin Galent, badacz emigracji, Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, podkreśla, że młodzi emigranci „zapuszczają za granicą korzenie”. – Świadczą o tym choćby dane dotyczące rodzących się na Wyspach dzieci Polek – zwraca uwagę Galent.
Obecnie najpopularniejszymi krajami, do których wyjeżdżają Polacy, są: Niemcy (560 tys. emigrantów), Wielka Brytania (650 tys.), Irlandia (115 tys.) oraz Holandia (103 tys.).
Donek zrobił skok na kasę z UE, DLA SIEBIE A TAKI jest PAZERNY, NIE TYLKO NA KASĘ ALE I NA WŁADZĘ, że wbrew temu co oficjalnie plecie, UMYŚLIŁ SOBIE, ŻE BĘDZIE NADAL RZĄDZIŁ, nie tylko PO ALE I KOALICJĄ, POWSI-PSL i nowym rządem. Stąd ten "wybór" JEGO SŁUŻKI, E.Kopacz, na nowego premiera.
DONALD TUSK DAŁ SIĘ SKORUMPOWAĆ !
Donald Tuski SPRZEDAŁ IMIGRANTÓW ZA FOTEL PRZEWODNICZĄCEGO RE DLA SIEBIE !
- Donald Tusk SPRZEDAŁ IMIGRANTÓW, ZA WIELKĄ KASĘ DLA SIEBIE, OD ZARAZ:
jako przewodniczący RE Donald Tusk będzie zarabiał, ponad 120 tys. złp.
Ważne jest to, że do rządu przygarnięto niestety kilka osób, które były już wcześniej ministrami i spartoliły robotę.
Wielkim niebezpieczeństwem dla finansów państwa jest fakt, że szefem doradców pani premier został Rostowski. To oznacza, że w finansach, w budżecie nic się nie zmieni, to oznacza, że w finansach będzie nadal stosowana szachrajska "kreatywna" księgowość.
Donald Tusk, dobrze wie, że Kopacz, na fotelu premiera, to wielkie zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski.
Nowa premier, jest nieudacznikiem i bankrutem; ma wprawdzie odłożone w gotówce 68 tys. zł oraz kilka tysięcy dolarów i euro, ale tak naprawdę, jest zadłużona po uszy. Wg złożonego oświadczenia, ma aż pięć kredytów na łączną sumę ponad 550 tys. zł. Do spłaty pozostało jej o ok. 100 tys. zł mniej.
Poza tym, jej majątek, to toyota yaris z 2007 roku (wyceniona na 18,5 tys. zł) oraz skromne mieszkanie
o powierzchni 43 metrów kwadratowych.
Nowa premier, ma , szefa doradców, w osobie byłego ministra, Jacka Rostowskiwgo vel Jana Antony Vincent-Rostowskiego, posiadajacego podwójne obywatelstwo a więc zobowiązanego do lojalności wobec co najmniej dwóch państw.
Co najmniej dwóch, bo oprócz lojalności, wobec Polski i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, być może, jest także zobowiązany do lojalności wobec Federacji Rosyjskiej, gdyż był osobistym doradcą d/s makroekonomicznych, prezydenta Władimira Władimirowicza Putina, za jego pierwszej kadencji, na urzędzie prezydenta FR.
Rostowskiego nie darzy sympatią, nawet prezydent Bronisław Komorowski, który publicznie krytykował wcześniejszy pomysł, aby uczynić go szefem MSZ, w rządzie Kopacz. Rostowski był ministrem finansów w latach 2007–2013. W tym czasie zadłużenie Polski zwiększyło się o 357,4 mld zł. Oficjalnie, bo księgowość w Polsce jest "kreatywna" czytaj szachrajska, zakodowana, tajna.
Licho więc tylko wie, gdzie co je, ile tego je i cyje co je ...
Donek, dobrze wie, dlaczego do Brukseli rejteruje ...
W podwójnych, potrójnych księgach, może Rostowski tylko, co kuma, bo to on zastosował tę "kreatywną" księgowość w finansach państwa, dlatego mimo, że jako skompromitowany, nie mógł być dalej ministrem finansów, to musieli go zrobić szefem doradców aby inny doradca nie zakapował czego, z tej fuszerki
i szwindli do KE, bo dopiero by się sprawa rypła i byłby kryzys - większy niż w Grecji, bo my już niczego, ani wysp, jak Grecja, do sprzedania nie mamy !
Tylko Rostowski, może wie, ile kasy wsiąkło, bo on z ZUS-u i z OFE naszą kasę ponoć na łatanie bużetu,brał, i w ZUS-ie te długi schował, zadłużając ZUS, na biliony a zganiając wsio na mały przyrost naturalny, starzenie się społeczeństwa, bezrobocie, na to że jakoby renciści wyłudzają nienależne świadczenia, udając chorych, a dochód ZUS ze składek maleje etc. czym tłumaczył też podwyższenie wieku emerytalnego ...