Piotr Duda razem z szefami innych central związkowych uznał, że "żarty się skończyły" i zapowiedział wielką demonstrację w Warszawie.
Według Rafała Grupińskiego, związkowcy niszczą dialog społeczny i są bardziej cyniczni niż politycy opozycji w Sejmie.
Liderowi Solidarności chodzi jego zdaniem o to, by pokazać, że bez przywódców związkowych, żyjących spokojnie na swoich etatach, pracownicy nie mogą niczego uzyskać.
- Pan Duda zachowuje się jak piroman, który próbuje podpalać Polskę tylko po to, żeby pokazać swoje ambicje - mówił szef klubu Platformy w Sejmie. Według niego, związki zawodowe zachowują się jak strona polityczna i próbują prowadzić wojnę z partiami koalicji rządzącej. Jest to zdaniem Rafała Grupińskiego nieskuteczne, bo rząd często nie jest stroną sporu w w firmach czy spółkach giełdowych.
- Jeśli Piotr Duda ma ambicje polityczne, niech założy swoją partię polityczną albo niech wstąpi do PiS-u i niech tam, razem z Jarosławem Kaczyńskim, próbuje ten pożar rozniecać - powiedział polityk PO.
Według Rafała Grupińskiego, Piotr Duda powinien też spotkać się z zwykłymi ludźmi, którzy mają dosyć związkowych przywilejów i wykorzystywania problemów pracowniczych dla własnych celów politycznych.