Szef MON uważa, że odmowa rozpatrzenia takiego aktu oskarżenia byłaby rzeczą niebywałą. W jego opinii, materiał zgromadzony w tej sprawie jest tak obszerny i dokładny, że inna decyzja sądu niż ta, którą podjął byłaby ogromnym zaniechaniem.
Prywatny akt oskarżenia skierowali do sądu bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej. Oskarżają w nim pięciu urzędników, w tym byłego szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego.
Obrońcy oskarżonych, podobnie jak prokuratura, nie dostrzegają znamion przestępstwa. Prascy śledczy, choć uznali, iż były nieprawidłowości przy organizacji lotów do Smoleńska, stwierdzili, że to nie wystarcza do postawienia zarzutów.