Uważam za skandal to, co w tej chwili proponuje rząd i co dotyczy pracowników służb mundurowych. Mówię o ograniczeniach ich emerytur - powiedział w sobotę Włodzimierz Czarzasty na konferencji prasowej w Białymstoku. Jak ocenił, ten rząd nienawidzi ludzi, którzy byli aktywni przed rokiem 1989 - dzisiaj są służby mundurowe, jutro będą celnicy, pojutrze będą żołnierze, urzędnicy państwowi, a za kilka dni albo za kilka miesięcy będą nauczyciele.

Reklama

Przewodniczący SLD mówił, że jest to sposób na skłócenie Polaków, na co SLD się nigdy" nie zgodzi. Nie zgadzamy się na podział Polski na tych, którzy żyli zawodowo do 1989 roku i po 1989-ym roku. Będziemy bronili wszystkich, a wszystkich to również tych, którzy byli aktywni zawodowo nawet jeden dzień do 1989 roku - mówił Czarzasty. Według niego nie da się podzielić Polaków na żadne grupy wiekowe w związku z ich pracą, a kto próbuje dokonywać takiego dzielenia jest - jak mówił - po prostu niegodny tego, żeby rządzić Polską.

Jeżeli będziemy mieli wpływ na rządzenie w przyszłości, (będziemy) rządzili lub współrządzili, to wszystkie te świństwa PiS-owskie odkręcimy. Wszystkie po kolei, a głównie te, które dotyczą gnojenia ludzi, stosowania zasady zbiorowej odpowiedzialności - mówił przewodniczący SLD.

Rząd przyjął w czwartek projekt nowelizacji "ustawy dezubekizacyjnej", według którego emerytury i renty ponad 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL za czas do końca lipca 1990 r. sięgną maksymalnie średniego świadczenia w ZUS. Planuje się, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2017 r. Natomiast świadczenia emerytalne i rentowe w nowej wysokości będą wypłacane od 1 października 2017 r.

Premier Beata Szydło mówiła w czwartek, że zmiany te przywracają elementarną sprawiedliwość społeczną dotyczącą ludzi, którzy w czasach PRL-u byli prześladowani. To oni poświęcali swoje życie, swoje kariery, dlatego byśmy dzisiaj mogli mówić, że żyjemy w wolnym demokratycznym państwie, a polskie państwo przez te wszystkie lata po prostu o nich zapomniało. Dzisiaj przywracamy sprawiedliwość społeczną - mówiła premier Szydło.

W sobotę w Białymstoku spotkali się regionalni działacze SLD ugrupowania, by omówić bieżącą sytuację. Z szefowania podlaskim strukturom SLD zrezygnował Krzysztof Bil-Jaruzelski. Czarzasty dziękował mu za dotychczasową pracę i podkreślał, że ustępujący przewodniczący osiągnął w swojej pracy w regionie "wiele sukcesów". Wybory nowego szefa SLD w Podlaskiem odbędą się 28 stycznia 2017 r. Krzysztof Bil-Jaruzelski powiedział, że ostatnie pięć lat kiedy kierował podlaskim SLD było dla niego "zaszczytem" i "dużym wyzwaniem". Powiedział, że zrezygnował ze względów "wyłącznie zawodowych, osobistych", ale nie odchodzi z SLD.

Włodzimierz Czarzasty poinformował, że "w najbliższym czasie" odbędzie się Rada Krajowa SLD, która przyjmie program na wybory samorządowe i parlamentarne tej partii. Mówił, że jest za tym, by na wybory samorządowe było "mniej list niż więcej", bo wtedy lewica osiągnie lepszy wynik. Dodał, że obecnie SLD ma ok. tysiąca radnych powiatowych i 26 radnych w sejmikach województw.

Reklama