Lipiński odpowiadał na pytania posłanek PO: Moniki Wielichowskiej i Agnieszki Pomaski dotyczące tego, czy rząd pracuje nad wypowiedzeniem przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Wielichowska, która jest pełnomocniczką ds. równego traktowania w gabinecie cieni Platformy, pytała m.in. "dlaczego przedstawiciele rządu kłamią w tej sprawie". Wymieniła wiceministrów: sprawiedliwości Łukasza Piebiaka oraz rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Bojanowską.
Rząd nie kłamał. Szkoda, że pani poseł wpierw nie sprawdziła tych spraw, a wysuwa takie oskarżenia - odpowiedział Lipiński.
Rząd nie prowadzi prac zmierzających do wypowiedzenia Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (...), pomimo wniosku przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dokument pozostał bez rozpatrzenia i nie jest procedowany - podkreślił pełnomocnik.
Według niego, Piebiak nie kłamał w grudniu ub.r. w Sejmie, mówiąc, że rząd nie postanowił wypowiedzieć tzw. konwencji antyprzemocowej. - Pan minister Piebiak przyznał, że toczą się wśród członków rządu dyskusje, które sam zainicjował, jednak nie ma żadnego stanowiska i decyzji w tej sprawie - zaznaczył Lipiński, odwołując się do stenogramu sejmowego z grudnia. "Gdzie tu jest kłamstwo?" - pytał. - Oznacza to, że po przeprowadzeniu analizy i dyskusji rząd nie postanowił wypowiedzieć Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej - zaznaczył.
Tak samo - według niego - również Bojanowska nie kłamała, odpowiadając, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie trwają prace mające na celu odstąpienie przez Polską od konwencji. - No nie toczą się takie prace - powiedział Lipiński. - Bojanowska przedstawiła stanowisko ministerstwa zgodne ze stanem faktycznym, bowiem w ministerstwie nie toczyły się i nie toczą żadne prace zmierzające do wypowiedzenia tej konwencji - podkreślił.
Rząd nie chce wypowiedzieć tej konwencji. Ja mam takie wrażenie, jakby to opozycja chciała, abyśmy tę konwencję wypowiedzieli - mówił Lipiński. - Nie toczą się prace, była inicjatywa Ministerstwa Sprawiedliwości, rząd nie podjął tego tematu, sprawa została zakończona. Koniec, kropka - oświadczył.
Na początku stycznia na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich zamieszczona została odpowiedź, jaką Adam Bodnar otrzymał Lipińskiego, do którego zwrócił się w grudniu z pytaniem, czy w ramach rządu prowadzone są jakiekolwiek prace zmierzające do wypowiedzenia przez Polskę tzw. konwencji antyprzemocowej. Lipiński napisał, że do Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania wpłynął 28 listopada 2016 roku projekt wniosku o wypowiedzenie konwencji wraz z uzasadnieniem, rozesłanym do uzgodnień międzyresortowych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Jeszcze tego samego dnia rzecznik ministra sprawiedliwości Sebastian Kaleta poinformował, że rząd nie pracuje nad wypowiedzeniem konwencji antyprzemocowej.
Dzień później RPO poinformował, że otrzymał oficjalne zapewnienie od pełnomocnika rządu ds. równego traktowania o tym, iż rząd nie zamierza wypowiedzieć tzw. konwencji antyprzemocowej.
Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r. Od początku budziła ona kontrowersje; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny (dokument zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią).
Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.