Premier Beata Szydło w środę podczas sejmowej debaty nad wotum nieufności wobec szefa MON Antoniego Macierewicza, oświadczyła, że Polska nie da się zaszantażować i nie ulegnie poprawności politycznej. - Czas wreszcie powiedzieć sobie jasno, że Polska będzie bezpieczna wtedy, kiedy będzie miała silną armię, kiedy wszystkie służby będą odpowiednio przygotowane, wyposażone do tego, by bronić bezpieczeństwa Polaków – mówiła Szydło.

Reklama

- Musimy sobie wszyscy odpowiedzieć na tej sali, wszyscy w Europie: czy chcemy polityków, którzy mówią, że musimy przyzwyczaić się do ataków, a zamachy terrorystyczne, nazywając je incydentami, czy chcemy polityków silnych, którzy dostrzegają zagrożenie i skutecznie z nimi walczą, a takim jest Antonii Macierewicz – oświadczyła premier.

"Diametralna różnica między nami, a opozycją jest taka, że rząd absolutnie nie zgadza się z utopią niekontrolowanego otwarcia granic. My potrafimy dostrzec zagrożenia stąd płynące. (…) Chcę powiedzieć o tym, co dzisiaj, szczególnie po tych wydarzeniach, które miały miejsce w Manchesterze, po kolejnym ataku terrorystycznym, kiedy zginęli niewinni ludzie. A teraz terroryści posunęli się o krok dalej. Bo uderzyli w najbardziej niewinnych i bezbronnych, uderzyli w dzieci. Chcecie się na to zgodzić? Chcecie doprowadzić do tego, by Polska była bezbronna? Dzisiaj ta debata nad votum nieufności wobec ministra obrony jest przede wszystkim debatą nad stanem bezpieczeństwa Polski. Tak! My to bezpieczeństwo z dnia na dzień odbudowujemy. I nie dopuścimy do tego, żeby polskie dzieci nie mogły bezpiecznie pójść do klubu, do szkoły czy na plac zabaw. Nigdy się na to zgodzimy! I mam odwagę powiedzieć, i mam odwagę zadać elitom politycznym w Europie pytanie: Dokąd zmierzacie? Dokąd zmierzasz Europo? Powstań z kolan i obudź się z letargu, bo w przeciwnym razie codziennie będziesz opłakiwała swoje dzieci. Jeżeli nie dostrzegacie tego, że dzisiaj zagrożenie terrorystyczne jest faktem, który każdego dnia może dotknąć każde państwo w Europie i uważacie, że Polska nie powinna się bronić, to idziecie ręka w rękę w tymi, którzy wymierzają tę broń przeciwko Europie, przeciwko nam wszystkim. I trzeba powiedzieć jasno i wprost. To jest właśnie zamach na Europę, na naszą kulturę i naszą tradycję". źródło: wypowiedź Beaty Szydło

Zdaniem Nowoczesnej wypowiedź pani premier jest równoznaczna ze złamaniem procedur, obyczajów sejmowych, a także z naruszeniem zasady etyki poselskiej.

W ocenie posła Nowoczesnej Marka Sowy, słowa wypowiedziane przez premier Beatę Szydło podczas debaty to słowa "haniebne i obrzydliwe". - Połączenie tematu odwołania ministra Macierewicza z zamachem w Manchesterze nigdy nie powinny mieć miejsca w polskim parlamencie - ocenił.

Według posłanki Moniki Rosy "mówienie, że moralność, etyka i solidarność europejska to jest kwestia poprawności politycznej, jest niegodne premier polskiego rządu". - Wszystkie kłamstwa powtarzane rodzą ogromne strachy Polaków, ale z tych strachów jedyne zyski czerpie obecny rząd - dodała.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że klub Nowoczesnej złoży wniosek do komisji etyki, "aby ukarać panią premier naganą". - Nie może być tak, że pani premier Beata Szydło obraża wszystkich: opozycję, Polki, Polaków, Europejczyków - stwierdziła. Zdaniem Scheuring-Wielgus, premier Beata Szydło "staje się Polską Marine Le Pen". - Dla nas jest to przerażające - podsumowała.