Kukiz był pytany, czy istnieje konflikt wewnątrz klubu Kukiz'15 w związku z niedawnym odejściem z niego posłów Adama Andruszkiewicza oraz Sylwestra Chruszcza i spekulacjami o możliwych kolejnych transferach z ugrupowania. Według niego, żadnego konfliktu nie ma.
Te osoby, które odeszły z Kukiz'15 i zagłosowały wczoraj za likwidacją JOW-ów - procedowaniem likwidacji JOW-ów przez Prawo i Sprawiedliwość - trudno ich nazwać, że to jest jakakolwiek strata - oświadczył.
W środę Sejm zgodził się w głosowaniu na wprowadzenie do porządku obrad projektu PiS zmian w ordynacji wyborczej, która przewiduje likwidacje jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW-ów) w wyborach do rad gmin.
Według Kukiza "można te osoby, które zdradziły podstawowy postulat, dzięki któremu dostały się do Sejmu, porównać do tych katolików, którzy żądaliby wyprowadzenia krzyży z instytucji". - A Prawu i Sprawiedliwości bardzo dziękuję za to, że pełni rolę właśnie takiego "recyklingu" - oświadczył.
Zdaniem lidera Kukiz'15 siła klubu nie jest równoznaczna z liczbą posłów, którzy należą do ugrupowania. "W tym ustroju mam ten komfort, że to nie ma żadnego znaczenia - jedna partia ma na tyle dużą przewagę, że moje głosy w ogóle się nie liczą" - mówił.
Paweł Kukiz pytany, co łączy posłów należących do klubu Kukiz'15 odpowiedział, że jest to wspólna "idea". - To jest fundament: JOWy, system prezydencki i obligatoryjne dla władz referendum oraz "odurzędniczenie" państwa z tego przerostu urzędniczego, co umożliwi obniżenie opodatkowania i budowa klasy średniej, której nie ma - wyjaśnił.
Kukiz'15 w 2015 r. wprowadził 44 posłów; obecnie klub liczy 31 osób.