Z tego co pisze "Fakt" wynika, że od początku walki o sądy politycy PiS mieli i wciąż mają pułapkę na głowę państwa. Jak mówi osoba z władz partii, przygotowana była ona już na wypadek, gdyby przyszło im rządzić "przy prezydencie Komorowskim".
Na czym polega bat na prezydenta? Najpierw pojawiłby się zarzut o złamanie konstytucji. Już w trakcie obrad komisji m.in. wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł i poseł Krystyna Pawłowicz zarzucali niekonstytucyjność części propozycji prezydenta. Potem PiS postawiłby go przed Trybunałem Stanu.
A to skutkuje zawieszeniem pełnienia urzędu. Obowiązki prezydenta przejmuje marszałek Sejmu – mówi "Faktowi" polityk PiS.