Na pierwszym miejscu w rankingu umieszczono szefa niemieckich liberałów, którzy niedawno zerwali negocjacje koalicyjne z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, Christiana Lindnera.
Politico uzasadnia, że Ziobro, który zajął 14. z 28 miejsc, jest odpowiedziany za najważniejszy cel polityczny Prawa i Sprawiedliwości: "zmianę tego, co partia określa jako skorumpowany i nieefektywny system sądowniczy".
To umieszcza go na ostrzu konfliktu Warszawy z Unią, która postrzega jego działania jako słabo maskowaną próbę poddania władzy sądowniczej kontroli polityków - czytamy w uzasadnieniu. To także czyni go drugim najpotężniejszym politykiem w Polsce, wyprzedzającym prezydenta i premiera, tuż za faktycznie rządzącym krajem, byłym premierem i obecnym liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Politico charakteryzuje Ziobrę jako "politycznego wojownika o ostrych łokciach, którego głównym zmartwieniem są jego notowania u Kaczyńskiego, a nie krytyka z Brukseli". Zdaniem portalu na tym froncie szef resortu sprawiedliwości odniósł niekwestionowany sukces, umacniając w lipcu swoją pozycję jednego "z kluczowych poruczników szefa partii, po brutalnym pojedynku z prezydentem Andrzejem Dudą".
W nieoczekiwanym pokazie niezależności Duda, po masowych antyrządowych protestach ulicznych, zawetował dwie ustawy przygotowane przez Ziobrę, które zmieniały Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa. Wygląda jednak na to, że pod miażdżącym ogniem prezydent został zmuszony do wycofania się - ocenia Politico.
Portal zauważył, że w październikowym wywiadzie dla TVP Ziobro przypomniał Dudzie, że ma niewielkie szanse na reelekcję w 2020 roku bez poparcia partii, dodając protekcjonalnie, że "pan prezydent ma wiele zalet i ma wielkie szanse przed sobą".
W uzasadnieniu wskazano też, że 47-letni Ziobro jest także jednym z nielicznych polityków w kraju, który postawił się Kaczyńskiemu i zdołał politycznie to przetrwać. Podczas poprzedniego epizodu PiS u władzy w latach 2005-2007 Ziobro otrzymał przydomek delfina - nawiązanie do francuskiego następcy tronu - czytamy.
Jednak niecierpliwy w swojej żądzy władzy, rzucił Kaczyńskiemu nieudane wyzwanie w 2011 roku, a w 2012 roku założył swoją własną katolicko-nacjonalistyczną partię, Solidarna Polska. Po kilku upokorzeniach wyborczych Ziobry, Kaczyński przyjął go z powrotem przed wyborami w 2015 r., sprawiając w ten sposób, że prawicowe głosy nie zostały wchłonięte przez szereg mniejszych partii - pisze Politico.
Portal wskazuje, że Ziobro i jego zwolennicy czekają na oficjalne ponowne przyjęcie do PiS - przywilej, którego jeszcze nie dostąpili od Kaczyńskiego. Jeśli kiedyś tak się stanie, sygnał będzie jasny: Ziobro powrócił jako prawicowy następca polskiego tronu - konstatują autorzy sylwetki polskiego ministra.
W rankingu Politico, który został opublikowany po raz trzeci, praktycznie nie ma polityków zajmujących najwyższe funkcje w swoich krajach. Z premierów znalazł się tu tylko szef holenderskiego rządu Mark Rutte (4. pozycja). W zestawieniu nie ma prezydenta Francji Emmanuela Macrona ani kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Z polityków zajmujących stanowiska w unijnych instytucjach wysoko znalazł się wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen (7. miejsce), a także lider Liberałów w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt (10. miejsce).
Nasz cel: znaleźć tych, którzy naprawdę - i niekiedy nieoczekiwanie - kształtują swoje kraje lub Unię. Władanie potężnym urzędem (przepraszamy fanów francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona) nie wystarcza, aby automatycznie się zakwalifikować - uzasadniło swój wybór Politico.