Sejm przyjął w piątek nowelizację, która wprowadza karę grzywny lub karę do trzech lat więzienia za słowa typu "polskie obozy śmierci". Ustawa umożliwi też wszczynanie postępowań karnych m.in. za negowanie zbrodni ukraińskich nacjonalistów. Za przyjęciem nowelizacji było 279 posłów, 5 było przeciw, 130 wstrzymało się od głosu. Za zmianami głosowali posłowie PiS, Kukiz'15, PSL; posłowie PO wstrzymali się od głosu; Nowoczesna była podzielona - 5 posłów tej partii była za, 2 przeciw, 13 z nich wstrzymało się od głosu.
Awantura na Twitterze
Na ustawę zareagowała strona izraelska. Jeden z tamtejszych polityków napisał na Twitterze, że Polska chce wykorzystać nowe zapisy, by "zaprzeczyć udziałowi Polaków w Holokauście”.
- Pana bezpodstawne stwierdzenia pokazują, jak bardzo potrzebna jest edukacja na temat Holocaustu, nawet tu w Izraelu – odpisała ambasada RP w Izraelu.
Ostra reakcja premiera Izraela
Sprawa może mieć jeszcze poważniejsze konsekwencje. – Historii nie można zmieniać i zabronione jest negowanie Holokaustu. Nakazałem ambasadorowi Izraela w Polsce spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim i przekazanie mojego stanowczego sprzeciwu w tej sprawie – miał powiedzieć premier Izraela, Benjamin Netanjahu, cytowany przez tamtejszy Haaretz.
Ambasador Izraela apeluje o zmianę w noweli wprowadzającej kary za "polskie obozy śmierci"
Ambasador Izraela Anna Azari, podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, zaapelowała o zmianę w przyjętej przez Sejm nowelizacji wprowadzającej m.in. kary za "polskie obozy śmierci". Jak podkreśliła "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".
Ambasador podczas uroczystości w budynku tzw. centralnej sauny w byłym Auschwitz II-Birkenau, odniosła się do przyjętej w piątek przez Sejm nowelizacji wprowadzającej m.in. karę grzywny lub karę do trzech lat więzienia za słowa typu "polskie obozy śmierci".
Jak podkreśliła, regulacja ta budzi w Izraelu "dużo, dużo emocji" i "odrzuca ją rząd Izraela". - Mamy nadzieję, że możemy znaleźć wspólną drogę, żeby zrobić jakąś zmianę w tej nowelizacji. Dlatego, że Izrael też rozumie kto budował Auschwitz i inne obozy i wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy. U nas to (nowelizację - PAP) traktuje się jak niemożliwość powiedzenia prawdy o zagładzie, wszyscy są oburzeni - powiedziała.
- Mam nadzieję, że jak zawsze, jak dobrzy przyjaciele, Polska i Izrael znajdą drogę i wspólny język tego, jak wspólnie będziemy pamiętać historię - dodała.
Do sprawy odniosła się na Twitterze rzeczniczka polskiego rządu. - Przepisy które chcemy wprowadzić mają jeden cel - pokazywać prawdę o straszliwych zbrodniach popełnianych na Polakach, Żydach i innych narodach, które były w XX wieku ofiarami okrutnych totalitaryzmów - niemieckiego nazizmu oraz sowieckiego komunizmu - napisała Joanna Kopcińska.
Burzliwa dyskusja w Sejmie
Wcześniej Sejm odrzucił poprawki zgłoszone do projektu przez opozycję, przyjął natomiast poprawkę PiS przewidującą wykreślenie przepisów dotyczących zakazu propagowania komunizmu np. poprzez nazwy ulic. Jak uzasadniano, przepisy w tej sprawie weszły w życie w ubiegłym roku i są obecnie realizowane.
Poprawka klubu PO miała na celu m.in. zmianę słów o "zbrodniach ukraińskich nacjonalistów" na słowa o "zbrodniach banderowskich nacjonalistów". Marcin Święcicki (PO) tłumaczył, że takie sformułowanie zapisów ustawy ułatwi dialog historyczny z Ukraińcami.
Proponuje się, żeby po zbrodniach nazistowskich i komunistycznych dodać zbrodnie ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z III Rzeszą Niemiecką (...). W sumie siedem razy mówi się o ukraińskich zbrodniach, ukraińskich nacjonalistach, ukraińskich oddziałach, natomiast w odpowiednim przepisie dotyczącym zbrodni komunistycznych i nazistowskich żadnych narodów ani państw się nie wymienia - zauważył Święcicki.
Posłowie PO chcieli także zapisać w ustawie o IPN, by to Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów prowadził badania szczątków ofiar totalitaryzmów, które zostały ekshumowane przez IPN. W odpowiedzi szef MSWiA Joachim Brudziński poinformował: Baza jest, była i - jestem o tym przekonany - będzie w Szczecinie; jest dorobkiem rzeczywiście znakomitych szczecińskich naukowców i genetyków.
Ustawy bronił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Organizacje pozarządowe pokazują, że na całym świecie co drugi dzień pada określenie "polish death camps" albo analogiczne "polskie obozy śmierci", czyli Polakom przypisuje się niemieckie nazistowskie zbrodnie. I do tej pory państwo polskie nie potrafiło w sposób skuteczny z tego typu obrażaniem polskiego narodu walczyć" - powiedział wiceszef MS.
Zmiany m.in. w ustawie o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości; część przepisów dotyczących m.in. zbrodni ukraińskich nacjonalistów zaproponowali posłowie Kukiz'15.
Zgodnie z ustawą, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Jeśli sprawca działałby nieumyślnie, podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu". Śledztwo z urzędu wszczynałby prokurator IPN; wyrok podawano by do publicznej wiadomości.
Ustawa zakłada także możliwość wytaczania za takie sformułowania jak "polskie obozy śmierci" procesów cywilnych, m.in. przez organizacje pozarządowe i Instytut Pamięci Narodowej. Odszkodowanie lub zadośćuczynienie będą przysługiwać Skarbowi Państwa.
Posłowie zdecydowali ponadto, że w ustawie znajdą się przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką).
W nowelizacji ustawy o IPN zapisano definicję takich zbrodni. Są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Nowe przepisy dotyczą również m.in. ustawy o grobach i cmentarzach wojennych. W projekcie zapisano nowe regulacje dotyczące kwestii udzielania dotacji z budżetu państwa na dofinansowanie fundacji i stowarzyszeń w zakresie ich opieki nad grobami i cmentarzami wojennymi. Dotacja będzie mogła obejmować m.in. zadania związane z prowadzeniem ekshumacji i badań archeologicznych.
Ustawa trafi teraz do dalszego procedowania w Senacie.