Grupiński był pytany w Radiowej Trójce o projekt nowelizacji ustawy o IPN, który chce złożyć Platforma Obywatelska. Według niego "po nauczce, jaką dyplomacja PiS otrzymała w ostatnich dniach", Platformie uda się osiągnąć większość parlamentarną dla swojej propozycji.
- Myśmy proponowali poprawkę już na poziomie Senatu, taką, która pozawalała uniknąć kryzysu dyplomatycznego. Niestety PiS nie potrafił się cofnąć, przyznać do błędu. Ta ustawa ma także inne błędy m.in. w części ukraińskiej podważa się prawodawstwo niepodległej Rzeczpospolitej, bo wprowadza się rok 1925 jako graniczny dla działań IPN, co jest skandalem - ocenił poseł PO.
Jak wyjaśnił, to tak "jakby się nie uznawało wyroków II RP - ona tam jest zrównana z PRL, z okupacją". - Jest tam błędów mnóstwo, natomiast uważam, że reakcja Stanów Zjednoczonych jest tutaj bardzo groźna. Rzeczywiście jeśli sekretarz (stanu USA Rex) Tillerson w czasie swojej podróży dyplomatycznej (...) wydaje natychmiast oświadczenie o rozczarowaniu podpisem prezydenta pod ustawą, to znaczy, że sytuacja dyplomatycznie jest poważna - mówił Grupiński.
Jak dodał, PO przygotowuje w poprawki do ustawy o IPN "szerzej idące niż ta senacka, która mogła uratować sytuację polskiej dyplomacji". - W najbliższych tygodniach ją przedstawimy, myślę, że już na następnym posiedzeniu Sejmu - zapowiedział.
W Senacie PO wnioskowała m.in. o doprecyzowanie przepisu karnego noweli o IPN poprzez wprowadzenie sformułowania o "obozach koncentracyjnych" i "obozach zagłady". Zgodnie z poprawką punkt miał brzmieć: "Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje narodowi polskiemu lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za tworzenie przez III Rzeszę Niemiecką obozów koncentracyjnych i obozów zagłady oraz za dokonywane tam ludobójstwo lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech".
PO proponowała także wykreślenie z ustawy zapisu o "zbrodniach ukraińskich nacjonalistów" oraz wycofanie z projektu zapisu o karach więzienia - przy pozostawieniu jedynie kary grzywny i ograniczenia wolności.
Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Prezydent podpisał nowelę; postanowił jednocześnie - w trybie kontroli następczej - skierować ustawę do TK.
Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Przed ponad tygodniem, zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.