Wynika z niego, że marszałek Kuchciński zamówił 15 kilogramów kalmarów, po 25 kg muli i małży świętego Jakuba, 220 kg krewetek, a także 50 kg mieszanki owoców morza i 5 kg kawioru.
Jak pisze "Super Express" to kolejny przetarg na żywność. Wcześniej marszałek Kuchciński miał zakupić 23 tony mięsa na potrzeby punktów gastronomicznych w gmachu parlamentu m.in. karkówkę, wątróbkę, kaszankę czy polędwica, ale również hiszpańska pikantna kiełbasa chorizo, dziczyzna, czy przepiórki. Koszt przetargów nie jest dokładnie znany. Z planu zamówień publicznych na 2018 rok wynika, że ma na to zostać przeznaczonych ok. 1,7 mln zł. Wszystko będzie serwowane w stołówce w Starym Domu Poselskim oraz punkcie w hotelu sejmowym.
Te plany wywołały dość krytyczne komentarze. Dlatego też, jak informuje Kancelaria Sejmu, przetarg zostanie zmieniony. Nowe, roczne zamówienie na dostawę artykułów spożywczych wywołało sporo komentarzy, a nawet dezaprobaty dla pewnej grupy produktów, która - co warto zaznaczyć - była uwzględniona w przetargu w ilościach marginalnych w porównaniu do skali zamówienia - mówi portalowi 300polityka.pl dyrektor Centrum Informacyjnego Sejm, Andrzej Grzegrzółka. Wsłuchujemy się w tego typu oceny, zawsze bierzemy pod uwagę różne opinie, dlatego reagujemy i w tej części – rezygnujemy z zakupów - podsumowuje.