Anna Maria Anders wzięła udział w Kongresie 60 milionów – Globalny Zjazd Polonii, który w czwartek rozpoczął się w podrzeszowskiej Jasionce (Podkarpackie).

W rozmowie z PAP Anders zauważyła, że Polacy za granicą martwią się, że my w kraju nie dbamy o wizerunek Polski w świecie, że narzekamy na swój kraj. Chodzi o to, żeby budować pozytywny wizerunek Polski. My nie potrafimy przekazać pozytywnej narracji. My się zawsze bronimy - oceniła.

Dodała, że niezwykle ważni w budowaniu pozytywnego wizerunku Polski są „wszyscy ludzie polskiego pochodzenia, bo oni wracają do (swojego) kraju, przedstawiają Polskę taką, jaka ona dzisiaj jest” – mówiła Anders.

Reklama

Podkreśliła, że Polska obecnie jest nowoczesna, innowacyjna, z rozwijającą się gospodarką, i to właśnie powinniśmy promować w świecie. Jakoś to się nie przebija, że idziemy naprzód. Trzeba zachęcać ludzi do przyjazdu - zaznaczyła.

Jej zdaniem pomocni mogą być np. zagraniczni biznesmeni, politycy, którzy przyjeżdżają do naszego kraju i widzą jego potencjał, jego rozwój, poznają kulturę, i po powrocie będą zachęcać swoich rodaków do odwiedzenia Polski, do inwestowania tutaj.

Reklama

Wskazała, że właśnie tego typu przedsięwzięcia jak kongres w Jasionce są pomocne; bierze w nim bowiem udział wiele osób zza granicy. Budujemy tę łączność między Polską a zagranicą. To jest bardzo ważne – przekonywała.

W jej ocenie wielu Polaków ma dziś odczucie, że patriotyzm polega głównie na tym, żeby pokazywać polskie stroje, polskie pieśni, folklor, czy jedzenie, a to - jak podkreśliła - za mało. To pokazuje Polskę piękną, historyczną, nasze tradycje i kulturę. Ale idziemy na przód - podkreślała. Obecnie – jak mówiła - ważne jest, żeby pokazać konkurencyjność Polski na rynku inwestycyjnym.

Oceniła jednocześnie, że patriotyzm został przytłumiony przez PRL. W czasach PRL-u Polakom nie pozwalano być dumnymi ze swojego kraju, nie mogli być dumni z tego, że są Polakami. I jeszcze właściwie się nie nauczyli tego patriotyzmu, żeby być dumnymi, z tego, że są Polakami – stwierdziła.

I nie ważne czy mówią po polsku dobrze albo gorzej, chodzi o to, żeby się czuli Polakami i żeby ten kraj promować – dodała.

Przypomniała, że jej ojciec, gen. Władysław Anders, marzył o tym, żeby Polska była wolna. Mamy tę wolną Polskę. Trzeba skorzystać z tej wolności, szczególnie w tym roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, gdzie naprawdę możemy pokazać Polskę światu, jak wygląda ona dzisiaj – podkreśliła Anders.

W czwartek w podrzeszowskiej Jasionce rozpoczął się Kongres 60 milionów – Globalny Zjazd Polonii. W ramach dwudniowej imprezy zaplanowano m.in. kilkanaście paneli dyskusyjnych, w których uczestniczyć będą przedsiębiorcy, politycy i przedstawiciele mediów.