"Święto Niepodległości w tym roku jest wyjątkowe. Mija 100 lat od momentu gdy Polska wróciła na mapy Europy i świata. Parlament podjął słuszną i oczekiwaną przez Polaków inicjatywę" - ocenił prezydencki rzecznik.
Sejm uchwalił ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiającą 12 listopada br. dniem wolnym od pracy. Tego dnia będą pracować jednak publiczne szpitale, ambulatoria i apteki.
Wcześniej portal wPolityce.pl informował, powołując się na źródła w Pałacu prezydenckim, że wcale nie jest pewne, czy 12 listopada będzie ostatecznie dniem wolnym od pracy.
Według portalu prezydent ma widzieć poważny problem w ekspresowym tempie prac.
Po pierwsze mamy do czynienia z bardzo pospiesznym procesem legislacyjnym, a przecież w tej akurat sprawie można było wszystko przeprowadzić odpowiednio wcześniej. Po drugie, w takim trybie prezydentowi zostawia się zaledwie kilka dni na rozpatrzenie ustawy, a nie przewidziane w Konstytucji 21 dni. To nie wygląda poważnie. No i najważniejsze: takie tempo powoduje, że wiele instytucji nie zdoła się do tej zmiany przygotować, wiele planów, choćby związanych z wizytami u lekarza, zostaje zaburzonych, co martwi Andrzeja Dudę, mimo jego dużej życzliwości dla wszelkich inicjatyw podkreślających znaczenie 100-lecia odzyskania niepodległości - mówi rozmówca wpolityce.pl.
We wtorek Sejm zajął się projektem ustawy o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, złożonym do Sejmu przez posłów PiS w poniedziałek. Zgodnie z uchwaloną ustawą 12 listopada 2018 r. ma być uroczystym świętem narodowym i dniem wolnym od pracy.
Za projektem ustawy głosowało 233 posłów, 105 było przeciw, 77 wstrzymało się od głosu.