Za przywróceniem funduszu zagłosowało 333 posłów. Nie obyło się przy tym bez dyskusji, bo posłowie PO chcieli zmniejszyć do 583 złotych próg, od którego można będzie starać się o pieniądze od państwa.

Reklama

Posłowie postanowili również, że trzeba poprawić ściągalność alimentów od tych, którzy ich nie płacą. Teraz udaje się odzyskać zaledwie 1 procent należności. Dlatego przewidziano, że alimenty od tych, którzy powinni je płacić, a nie płacą, będą ściągały urzędy skarbowe, a nie - jak obecnie - komornicy.

Fundusz alimentacyjny, z którego korzystało ponad pół miliona osób, głównie kobiet z dziećmi, został zlikwidowany w 2004 roku i zastąpiony zasiłkami. Wiele ludzi zaprotestowało, bo to rozwiązanie było mniej korzystne rozwiązanie dla tych, którym alimenty przysługiwały. W szybkim tempie powstał obywatelski projekt ustawy przywracającej fundusz. Swój projekt zgłosili też posłowie tej kadencji Sejmu. Ustawa powstała z połączenia obu projektów.

Obecnie - jeśli nie można ściągnąć zasądzonych alimentów - jest wypłacany zasiłek, gdy dochód na osobę nie przekracza 583 złotych na osobę. Można dostać 170 złotych na dziecko (w rodzinie z dwojgiem dzieci), w liczniejszych rodzinach kwota ta nie może przekroczyć 120 złotych na dziecko.

Reklama