"To ręczna manipulacja, która nie ma nic wspólnego z misją mediów publicznych" - mówi DZIENNIKOWI Janusz Palikot o przerwanej transmisji. "To potwierdza, że neofaszyści z LPR, którym doradza Roman Giertych, lansują partię, którą finansuje obcokrajowiec" - dodaje.
Jak tłumaczy się telewizja? DZIENNIK dotarł do kuriozalnego tłumaczenia. "To był przypadek. Konferencja Palikota miała być takim wypełniaczem emitowanym do czasu rozpoczęcia transmisji z konferencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Krosna. Kiedy zaczęła się ta druga transmisja, zrobiono przejście i zdjęto z wizji Palikota nadawanego z puszki (czyli z taśmy). To był autentyczny zbieg okoliczności, że akurat mówił o Libertas" - mówi nam jeden z pracowników stacji.
TVP Info jako jedyna pokazywała konferencję Palikota. Przerwała jej retransmisję, żeby pokazać spotkanie prezydentów Polski i Węgier w Krośnie zorganizowane z okazji dni przyjaźni między Polską a Węgrami.
>>> TVP wypromuje LPR przed eurowyborami
Palikot radzi, żeby ABW sprawdziła, czy partia Libertas zakładana w Polsce przez irlandzkiego eurosceptyka Declana Ganleya nie łamie prawa. Bo nasze partie nie mogą być finansowane z zagranicznych funduszy. Czy nie złamano również bezstronności mediów, kiedy przerywano jego transmisję. I wreszcie, czy nie złamano prawa, bo telewizja publiczna została opanowana przez jedną opcję polityczną, którą zawzięcie lansuje.
Poseł powołuje się przy tym na polską historię i mówi, że w XVIII wieku przyzwolenie na działalność obcych ambasadorów zakończyło się dla Polski utratą niepodległości.
>>> Czy telewizja publiczna promuje partię eurosceptyka
"Przerwanie transmisji oraz porozumienie między PiS i Radiem Maryja pokazuje, że mamy w Polsce zagrożone standardy polityczne" - twierdzi poseł PO. Bo media powinny być bezstronne, przede wszystkim media społeczne.
Palikot przypomina, że Radio Maryja, choć jest radiem prywatnym, ma koncesję społeczną, więc powinno realizować misję publiczną. Chce, aby ABW sprawdziła, czy Prawo i Sprawiedliwość i radio ojca Rydzyka nie dokonały transakcji - miejsca na listach do europarlamentu w zamian za czas antenowy.
"Jeszcze dziś przeprowadzę konsultacje z prawnikami i jutro coś zaproponuję" - mówi nam Janusz Palikot.