Grzegorz Kowalczyk: Platforma Obywatelska zadeklarowała, że poprze projekt trzynastej emerytury. Propozycja Prawa i Sprawiedliwości państwa przekonała?

Reklama

Sławomir Neumann: Premier Morawiecki zapowiada, że nie ma problemu z wypłatą więc rozumiem, że rząd wygospodarował pieniądze jeszcze w tym budżecie. Wsparcie seniorów, jest potrzebne, ale można zrobić to znacznie lepiej i bardziej racjonalnie. Mateusz Morawiecki zakłamuje rzeczywistość mówiąc o tym, że ktoś chce w przyszłości to odebrać. Przecież PiS oferuje jedynie jednorazowy dodatek na 2019 roku. Na razie nie ma planów na jego kontynuację. To zatem nieprawda. My głośno deklarujemy, że będziemy wspierać seniorów, niezależnie od tego, co stanie się z PiS już jesienią tego roku.

Platforma zrezygnuje z formy trzynastej emerytury?

Kiedy Platforma obejmie rządy wprowadzimy trzynastą emeryturę. My zrobimy znacznie lepszy, bo skuteczny program, który przełoży się w większym stopniu na poprawę życia Polaków. Nie satysfakcjonują nas takie doraźne rozwiązania z okazji wyborów.

Na czym ta wyższa jakość pomysłów Platformy Obywatelskiej miałaby polegać?

O szczegółach powiemy jesienią. Jak widać, Prawo i Sprawiedliwość skrupulatnie śledzi propozycje programowe PO i usiłuje nieudolnie kraść nasze pomysły. Niegdyś wspominaliśmy o trzynastej emeryturze, dziś PiS próbuje tym pomysłem rozwiązywać swoje kłopoty i słabnące poparcie. Przed wyborami parlamentarnymi zaproponujemy projekt, który będzie dużo lepszy.

Nie za późno?

Reklama

Na razie czekają nas wybory do Parlamentu Europejskiego, a to zupełnie co innego. Z tej okazji prezentujemy program dotyczący polskich spraw w Unii Europejskiej. Poszczególne wątki omówimy na sobotniej konwencji.

Poszczególni kandydaci PiS już objeżdżają kraj z propozycjami rządu.

My pokażemy program dotyczący pozycji Polski w Unii Europejskiej. Nie widziałem konkretnego programu PiS w tym zakresie. A przez ostatnie lata wyraźnie pokazał swój negatywny stosunek do UE. Ostatnio przedstawiono jedynie jakieś mgliste ogólniki. Reszta tego co mówią w żaden sposób nie dotyczy wyborów europejskich. Załatwiają trzynastą emeryturę - jesteśmy za, od trzech lat mówiliśmy też o 500 plus od pierwszego dziecka. Pytamy przy tym - co z nauczycielami czy zapadającą się służbą zdrowia? To problemy o których warto dyskutować. Jednak 26 maja mamy wybory europejskie, które zdecydują o dalszym losie Polski. Mamy dwie opcje - albo wyprowadzanie naszego kraju z Unii przez PiS, albo wzmacnianie go w zjednoczonej Europie, co postuluje Koalicja Europejska. Te wybory są właśnie o tym.

Czy jest w ogóle sens prezentować jakiś szczegółowy program dotyczący tej materii? Przecież Parlament Europejski składa się z 750 eurodeputowanych. Cała Koalicja Europejska obejmująca kilka partii nawet przy bardzo dobrym dla siebie wyniku nie wprowadzi ich więcej niż 25. Co tak drobna część jest w stanie przeforsować?

W Parlamencie Europejskim od lat decydujący głos mają dwie główne grupy polityczne - chadecy i socjaliści. W Europejskiej Partii Ludowej, Polska prawdopodobnie będzie miała drugą najliczniejszą reprezentację narodową. To daje bardzo silną pozycję w kontekście wielu ważnych dla Polski projektów. Gdybyśmy nic nie mogli to nie mielibyśmy Donalda Tuska jako Przewodniczącego Rady Europejskiej, wcześniej Jerzego Buzka jako Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego czy Janusza Lewandowskiego jako komisarza ds. budżetu. Przecież to również dzięki niemu do Polski wpłynęło to 107 mld euro w tej perspektywie finansowej. Potrafimy działać na forum unijnym i nasza aktywność przyniosła wymierne efekty. O tym właśnie są te wybory - czy Polska będzie rozgrywającym krajem, czy pozostanie na marginesie. Jeśli PiS wyprowadzi nas z UE tak jak zrobił to ich brytyjski koalicjant w Parlamencie Europejskim, to nie będzie już pieniędzy na żadne nowe rozwiązania socjalne. Wszystko się skończy.

Skoro wpływ przedstawicieli PO i PSL we frakcji chadeków był tak wielki to czy zagrożeniem nie jest rozbiegnięcie się kandydatów Koalicji Europejskiej po różnych innych frakcjach zaraz po wyborach?

Jestem przekonany, że nasi partnerzy będą nas wspierać w kluczowych dla Polski sprawach. Właśnie dlatego przygotowaliśmy wspólny program, uzgodniony ze wszystkimi podmiotami wchodzącymi w skład naszych list.

To oznacza, że przedstawiciele tych pozostaną w jednej frakcji z PO?

Wszyscy ci politycy będą budować wspólną Europę, którą traktujemy jako nasze wielkie dobro. Co z tego, że PiS będzie jednorodny, skoro zasiądzie we frakcji antyeuropejskiej, czyli wprost zagrażającej naszym interesom. To tylko przyniesie Polsce wstyd. A my będziemy w grupach proeuropejskich i prodemokratycznych.

Platforma Obywatelska popiera pomysł PiS zakładający zabezpieczenie pozycji internautów podczas implementacji dyrektywy o prawach autorskich?

Od początku byliśmy przeciwni artykułowi 13 tej dyrektywy, który naszym zdaniem stwarza zagrożenie prewencyjnej cenzury. Patrzymy uważnie na ręce PiS i zadbamy o to, aby zabezpieczyć Internet przed cenzurą prewencyjną. Nie ufamy jednak ich zamiarom, gdyż właśnie ta partia wprowadziła w 2016 roku pełną inwigilację sieciową w naszym kraju, dając dostęp służbom specjalnym do tego co obywatele robią w internecie.

Jak PO odbiera pogłoski o rezygnacji minister Teresy Czerwińskiej?

Minister zniknęła na kilka dobrych tygodni po usłyszeniu propozycji programowych PiS. Oliwy do ognia dolały też głupie tłumaczenia polityków tej partii, że nie trzeba będzie nowelizować budżetu. Rozumiem, że minister Czerwińska posiadając jeszcze minimum odpowiedzialności za budżet w związku z pełnioną funkcją, podjęła już decyzję o dymisji. Teraz cały spór toczy się o to czy ostatecznie zostanie w rządzie. Ta przepychanka potrwa pewnie jeszcze ze dwa tygodnie. Jeśli minister Czerwińska odejdzie to potwierdzi, że ten bałagan, który wprowadza PiS przy kompletnej nieumiejętności zarządzania finansami państwa jest faktem.

Czy tysiąc złotych podwyżki dla nauczycieli nie jest postulatem zaporowym?

Dziś to protest nie tylko ZNP, ale po prostu nauczycieli. Liczę na to, że rząd pójdzie po rozum do głowy i nie spowoduje jeszcze większego chaosu. Te podwyżki po prostu należą się nauczycielom i jeśli nie otrzymają ich od rządu PiS to dostaną je od rządu Platformy.

PO krytykuje to, że minister Zalewska kandyduje do Parlamentu Europejskiego. Z drugiej strony planuje złożyć wniosek o jej odwołanie. Chyba wybór do PE szybciej spowodowałby zmianę na stanowisku ministra edukacji.

Nie, dla polskiej edukacji najlepiej byłoby, gdyby minister Zalewska wróciła do pracy w szkole i pracowała za tę pensję, którą dziś proponuje. Wtedy zobaczyłaby jakie szkody wyrządziła. Ucieczka do Brukseli to nagroda na którą nie zasłużyła. Powinna zostać odwołana z rządu i jako nauczycielka na własnej skórze odczuć to do czego doprowadziła polską oświatę.