Ekspertyzy są potrzebne, bo katalogi z danymi PRL-owskiej bezpieki o osobach pełniących dziś funkcje publiczne powinny być dostępne już 15 września. "Jeśli jednak okaże się, że nie możemy odłożyć ich publikacji do końca października, to zrobimy to w ciągu kilku dni. Jesteśmy do tego przygotowani" - zapewnia Kurtyka.

Ale i tak IPN opublikuje spisy z informacjami bezpieki o politykach - biorących udział w obecnych wyborach - na samym końcu. "Najpierw udostępnimy katalogi dotyczące sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Najwyższego Sądu Administracyjnego oraz pracowników IPN" - informuje Kurtyka.

Dlaczego? Bo oni na pewno nie startują w wyborach parlamentarnych. "Nie chciałbym, aby IPN był posądzany w jakikolwiek sposób, że włącza się w kampanię wyborczą" - zastrzegł Kurtyka. Dodał, że IPN na pewno nie udostępni teczek tzw. osobowych źródeł informacji, bo na to prawo nie zezwala.

Zgodnie z nową ustawą, "każdemu przysługuje prawo dostępu do tych informacji" - z wyłączeniem m.in. danych o pochodzeniu etnicznym, przekonaniach religijnych, stanie zdrowia i życiu seksualnym. Na mocy nowej ustawy lustracyjnej, która weszła w życie 15 marca, IPN miał po pół roku rozpocząć publikację katalogów: osób, które miały współpracować z tajnymi służbami PRL, oficerów służb PRL, osób przez nie rozpracowywanych oraz przywódców PRL.

W maju Trybunał Konstytucyjny zakwestionował publikację katalogu agentów; za zgodne z konstytucją uznał zaś pozostałe katalogi. TK nie zakwestionował też publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej IPN informacji z akt organów bezpieczeństwa PRL, dotyczących osób pełniące najważniejsze funkcje publiczne - od prezydenta po samorządowców (i tych, którzy funkcje te pełnili od 1989 r.).